MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Can-Pack nie znalazła się przez przypadek w wielkim Final Four!

Wojciech Batko
Koszykarki Wisły Can-Pack dzisiaj zagrają o udział w ścisłym finale Euroligi
Koszykarki Wisły Can-Pack dzisiaj zagrają o udział w ścisłym finale Euroligi Andrzej Banaś
Słońce żegnało wczoraj zespół koszykarek Wisły Can-Pack odlatujący z Balic, a już prawie letnią aurą (m.in. temperatura do 25 stopni Celsjusza) przywitała "Białą Gwiazdę" hiszpańska Walencja. Kto wie, może to była zapowiedź miłego weekendu, związanego z udziałem wiślaczek w turnieju Final Four Euroligi?

W piątek bowiem o godzinie 20.45 (transmisja w Eurosporcie 2) krakowianki rozpoczną swoją półfinałową batalię z miejscowym zespołem Ros Casares. Już widzącym siebie w niedzielnym finale, w którym miałby się zmierzyć ze zwycięzcą z pierwszej półfinałowej potyczki, czyli z broniącym trofeum Spartakiem Moskwa lub tradycyjnym ostatnio pretendentem do zaszczytów - kolejnym rosyjskim potentatem, Jekaterynburgiem.

- Nikt na nas nie stawia, ale przecież my też mamy swoje ambicje i cele. Poza tym nie mamy nic do stracenia! A taka świadomość często bardzo pomaga - zauważyła Paulina Pawlak.

Start czarterowego boeinga 737 PLL Lot opóźnił się o blisko trzydzieści minut, gdyż maszyna - na co dzień stacjonująca na warszawskim Okęciu - miała kłopoty z dotarciem do Krakowa, ze względu na poranną mgłę. Ostatecznie o godz. 10.30, już z koszykarkami na pokładzie, wystartowała i po spokojnym locie, o godz. 13.20 wylądowała na lotnisku w Walencji.

Koszykarki nie ukrywały zadowolenia, że w Walencji będą im towarzyszyć - w licznej grupie - kibice.
- Biorąc pod uwagę, że Ros Casares wystąpi we własnej hali, zespołowi mogą pomagać nawet ściany. Ale za nami staną nasi kibice, a przecież wiele razy w tym sezonie pokazali, że można na nich liczyć i że potrafią być tym naszym przysłowiowym szóstym zawodnikiem - stwierdziła Ewelina Kobryn.

Z kolei trener Jose Ignacio Hernandez zwrócił uwagę, że: - Nie ma sensu myśleć tylko o tym, jak mocna jest drużyna Ros Casares. Od tego nie staniemy się lepsi. Po prostu na parkiecie należy zaprezentować się tak, żeby po meczu nikt nie mógł zarzucić, iż nie uczyniło się wszystkiego w celu osiągnięcia zwycięstwa. A jeśli wygramy z gospodyniami, to czy będzie to niespodzianka? I tak, i nie... Tak, gdyż jesteśmy postrzegani jako ten najsłabszy uczestnik Final Four. Nie, gdyż uczciwie zapracowaliśmy sobie na udział w Final Four i nie jesteśmy w tym turnieju przypadkowo.

W tym duchu Jose Ignacio Hernandez wypowiedział się też w jednej z miejscowych stacji telewizyjnych, której dziennikarze zawitali na lotnisko. Innych przedstawicieli hiszpańskich mass mediów już nie zauważyłem. Uczestnicy Final Four zakwaterowani zostali w hotelu Las Artes, z którego do hali Fuente de San Luis jest niespełna tysiąc metrów. Hala zbudowana została przy avenida Hermanos Maristas, której przedłużeniem jest właśnie avenida Instituto Obrero, przy której usytuowano wzmiankowany hotel.

W nim zaś nie zabrakło czułych powitań. Głównie amerykańskich koszykarek zatrudnionych w rosyjskich zespołach, z wiślaczkami Castro-Marques, Burse i Cohen. Na licznych znajomych napotykała też Marta Fernandez, ale to nic dziwnego - zawitała przecież do domu (m.in. w Walencji występowała przez 5 sezonów).

Ktoś mało zorientowany mógłby nie wiedzieć, że od dziś do niedzieli trwać będzie w Walencji europejski, koszykarski szczyt. Przechodzień nie uświadczy plakatów. Nie zauważy haseł reklamujących Final Four. Nawet miejscowa hala, arena zawodów, nie została specjalnie udekorowana. - Spokojnie, na meczach hala będzie tętnić życiem. U nas już tak jest. Kibica nie trzeba specjalnie zachęcać do przyjścia - takie wyjaśnienie usłyszałem od jednego z pracowników hali sportowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto