- Leczenie przebiega prawidłowo - mówi prezes "Białej Gwiazdy", Ludwik Miętta-Mikołajewicz. - Rany goją się szybko, nie ma też niespodziewanych powikłań. Ale oczywiście powrót Doroty na boisko nie jest teraz możliwy. Musi jeszcze trochę poczekać.
Przypominamy, że Gburczyk doznała urazu 19 grudnia, podczas ligowego meczu z Odrą Brzeg. Kiedy została brutalnie uderzona w twarz przez zawodniczkę Brittany Denson. W PLKK uznano, że było to zdarzenie przypadkowe. Ciekawe, czy tak samo sądzi była wiślaczka, obecnie koszykarka Energi Toruń - Monika Krawiec, której Denson złamała nos...
W najbliższy poniedziałek Dorota Gburczyk - na co dzień kapitan wiślackiej drużyny - będzie jedynie obserwować koleżanki, które rozpoczną pierwsze zajęcia w 2010 roku. Niektóre z koszykarek nie czekały jednak na 4 stycznia.
Przykładowo Ewelina Kobryn i Anna Wielebnowska trenują sobie indywidualnie, choć nikt im tego nie sugerował i nie nakazywał. Ale nie dziwimy się, bo mamy do czynienia z profesjonalistkami.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?