Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Watykan w Krakowie [felieton Dziennikarza Obywatelskiego, zdjęcia]

Redakcja
Kraków to miasto pod wieloma względami bardzo ciekawe, ale też skomplikowane. Wśród innych miast wyróżnia się m.in. ilością kościołów. Jest ich w naszym mieście 120.

Zobacz też: Zatrzymajmy dewastację przystanków na Kapelance! [felieton dziennikarza obywatelskiego]


Kościół jako budowla powinien pełnić funkcję miejsca modlitw ludzi wyznających wiarę chrześcijańską. W Polsce istnieje wolność pod względem wyznaniowym, co oznacza, iż obywatel może być katolikiem, prawosławnym, być muzułmaninem, buddystą, wyznawać wiarę mojżeszową lub jakąkolwiek inną. Można też nie wyznawać żadnej religii.

I nic nikomu do tego. Wyznawcy różnych religii (lub bezwyznaniowcy) powinni współistnieć obok siebie i nie narzucać sobie wzajemnie swoich poglądów. Tak powinno być w teorii. W praktyce jest zupełnie inaczej. Kościół katolicki zachowuje się tak, jakby był religią dominującą i jedyną. Kler zachowuje się tak, jakby stał ponad Państwem. Uzurpuje sobie prawo narzucania swoich poglądów, wtrącania się w politykę prowadzoną przez rząd wybrany w demokratycznych wyborach. Nie znosi natomiast najmniejszej krytyki, czy choćby nawet stwierdzenia innego niż to głosi Kościół katolicki.

Niestety pomagają mu w tym świeccy obywatele, którzy są nierzadko bardziej ortodoksyjni niż księża.

Kościół a przestrzeń publiczna

Kościół jest także pazerny, a dobrym przykładem jest uznawanie różnego rodzaju aktów niby prawnych za obowiązujące. Tak zdarzało się, z wieloma budynkami, które kościół kiedyś tam sprzedał, a teraz upomina się o nie. Tak zdarzyło się z terenem w trójkącie ulic Bandurskiego, Brodowicza i Moniuszki.

Teren ten nadał kościołowi urzędujący w Londynie Prezydent E. Raczyński (którego imieniem został nazwany wymieniony teren). Nadał takim samym prawem, jak Zagłoba podarował Niderlandy. A nasze Państwo to usankcjonowało. Nikogo nie obchodziło – a kościół najmniej – że na terenie tym był mini park wykorzystywany przez matki z dziećmi, że był tam też mini bazar, gdzie kupowano warzywa, owoce, nabiał, mięso, itp. Była to oaza zieleni wśród otaczających kamienic.

Zmuszani do mszy

Wybudowano kościół na całym terenie, co spowodowało efekt zagęszczenia i braku przestrzeni. To nie wszystko. W kamienicy pod nr 12 na ulicy Bandurskiego kościół urządził kaplicę, w której odbywały się regularne msze.

Ludzie podczas nich stali na chodniku i na ulicy, tamując ruch. To, że mieszkańcy sąsiednich kamienic "uczestniczyli" w nabożeństwach wbrew swojej woli, nikogo nie obchodziło. Obecnie kamienica nadal należy do kościoła.

Siostry nie-święte

Przy ulicy Moniuszki, vis a vis wspomnianego kościoła, stoi dwupiętrowy budynek. Dwie części zajmowały od dawna siostry zakonne (Józefitki), a jedną osoba prywatna. Siostry dostały i trzecią część, a w dodatku przedwojenną willę z ogrodem(ul.Bema) graniczącym z ich posiadłościami.

Biedny ten żeński zakon zburzył zabytkową willę (prywatny człowiek nigdy by nie dostał zezwolenia na zburzenie zabytku) i wybudował okazały bunkier klasztorny, gdzie zapewne się siostry umartwiają.

Kraków - mały Watykan

W ten sposób powstał mały Watykan na ziemi Krakowa. Pan i władca parafii (Miłosierdzia Bożego) czuje się jedynym władcą ziem okolicznych i daje codzienne koncerty dzwonów o godz. 7.45 i 21.00, mając dokładnie gdzieś fakt, że nie wszyscy w niedzielę wstają o świcie, aby biec na mszę.

W swej pysze jaśnie dobrodziej sprzeniewierzył się nawet swemu szefowi, czyli Jezusowi, który handlujących przegnał ze świątyni: na obrębie budynku kościelnego wybudował pasaż handlowy i zaprosił tam handlujących, którzy dobrobyt jego pomnażają płacąc czynsze za lokale.

Tolerancja jednej religii

I tak powstaje skromne pytanie. Co by się stało, gdyby postępując wedle metod polskiego kleru, podczas mszy w opisanym kościele, wystawić w oknie kolumnę podłączoną do wzmacniacza dużej mocy i zaserwować modły np. muzułmańskie? Skoro jedna religia może wpychać się na chama komuś do mieszkania, to czemu  nie może inna?

Słowo wyjaśnienia

Na koniec wyjaśnienie: nie mam nic przeciwko żadnej religii, czy żadnemu kościołowi i ich wyznawcom. Nie zgadzam się jednak na wchodzenie przez kogokolwiek w moje życie z buciorami. Ja nikomu nie narzucam się ze swoimi przekonaniami, więc niech żaden kościół nie zmusza mnie do niechcianego uczestnictwa w jego obrządkach.

Kliknij w zdjęcie i zobacz fotogalerię z krakowskich wydarzeń
Graffiti: Sztuka czy akt wandalizmu? Zobacz zdjęciaBiurowiec Bonarka 4 Business otwarty [zdjęcia]
Nosiciele Poezji spotkali się pod Wawelem [zdjęcia]
Kraków przyjazny obcasom? Zobacz zdjęcia i wideo
Dodaj artykuł Dodaj zdjęcia
Dodaj imprezę
Bloguj z MM
od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto