DWORY SA UNIA Oświęcim - GKS Tychy 5:1 (2:0, 1:1, 2:0) . Bramki: 1:0 Rzimsky (Cinalski) 1, 2:0 Puzio (Dulęba) 6, 3:0 Rozum (Zamojski, Gabryś) 26, 3:1 Koszowski (Demkowicz) 28, 4:1 Klisiak (Dulęba) 45, 5:1 Kelner (Zamojski, Rozum) 55. Sędziował Leszek Więckowski z Pruszkowa. Kary: 10 i 20. Widzów 1500.
DWORY UNIA: Jaworski - Gabryś, Zamojski, Rozum, Stebnicki, Kelner - Cinalski, Kłys, Laszkiewicz, Rzimsky, Jakubik - Dulęba, Gonera, Klisiak, Parzyszek, Puzio.
Cztery z sześciu bramek padły podczas okresów gry w przewadze. Już w 24 sek. na ławkę kar powędrował Sarnik, co wykorzystali oświęcimianie po 28 sekundach. Po strzale Cinalskiego krążka nie opanował Elżbieciak i Rzimsky ,na raty" zdobył pierwszego gola. W 5 min. tyszanie ukarani zostali za sześciu zawodników na lodzie. Karę mniejszą odsiadywał Frączek. Z niebieskiej uderzył Dulęba, a w zamieszaniu podbramkowym najwięcej sprytu wykazał Puzio podwyższając rezultat.
Goście po raz pierwszy poważniej zagrozili bramce ,Jawy" w 10 minucie. Demkowicz silnie, ale wprost w bramkarza uderzył z okolic bulika. Minutę później na indywidualną akcję zdecydował się Słaboń, chociaż miał lepiej ustawionego Ślusarczyka. Na 3:0 powinien podwyższyć Stebnicki, który w 19 min. przegrał pojedynek sam na sam. W drugiej odsłonie tyszanie próbowali sprawdzać formę Jaworskiego przy każdej okazji. Z przewagi w ilości oddanych celnych strzałów niewiele wynikało. Trzeciego gola dla gospodarzy zdobył Rozum, kończąc akcję Zamojskiego i Gabrysia. Goście honorowego gola zdobyli, kiedy na ławce kar odpoczywał Klisiak. Wznowienie wygrał Demkowicz, a Koszowski strzałem z pierwszego krążka pokonał Jaworskiego. Szans na poprawienie wyniku dla miejscowych nie wykorzystali jeszcze w tej tercji Jakubik i Rzimsky. Po 30 sek. wykluczenia Sosińskiego z prawej strony dokładnie dogrywał Dulęba, a Klisiak ,położył" Elżbieciaka zdobywając czwartego gola. Tyszanie jeszcze próbowali ,szarpać". Nie potrafili jednak zamienić bramkowych sytuacji na gole (Słaboń, Sarnik). W 54 min. trener gości poprosił o czas. 48 sek. później gola zdobył jednak Kelner i ostatecznie odebrał tyszanom ochotę do walki. - Po kontuzjach wrócili Gonera i Klisiak, ale nie są jeszcze w pełni sił. Brakuje nam tylko Łabuza, który być może dołączy do nas w piątkowej kolejce. Poszczególne ataki były nieco pomieszane, ale taka była taktyka pod rywala. Jesteśmy zadowoleni z rezultatu, chociaż słabiej zagraliśmy w drugiej tercji - powiedział drugi trener Dworów Unii Stanisław Małkow.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?