Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W cztery oczy o staniku

Piotr Rąpalski
Jan Hubrich
Z Krzysztofem Piaseckim, o Dniu bez Stanika (30 maja), rozmawia Piotr Rąpalski.

Zobacz Stuhra w Krakowie

Że też się Pan zgodził na wywiad z okazji Dnia bez Stanika...
Co za durne święto! Z tymi stanikami jest odwieczny problem. Młode, piękne kobiety na planie filmowym nie chcą się rozbierać, bo się wstydzą, mimo że są aktorkami i mają to wkalkulowane w zawód. Mija 20 lat i mówią: "Teraz już możemy", ale reżyser na to brutalnie: "Teraz to już dziękuję".

Młode bardziej wstydliwe?
Na plaży obserwuję, że im starsza tym bliżej topless. Młode nie są takie chętne. Przynajmniej w Polsce. To dziwne. A przecież ze stanikiem jest tak, że to młoda go mniej potrzebuje, bo wszystko sama natura w ryzach trzyma.

Ale młoda też musi nosić, żeby na starość się trzymało.
Dziwna taka zapobiegliwość. To tak jakby dwunastolatek zaczął chodzić o lasce, żeby na starość móc hasać. Żeby nikt się wtedy nie zorientował, że ma 75 wiosen.

Szybko ściąga Pan stanik?
Nie ściągam, bo nie noszę.

Ale kobiecie!
O sprawach tego typu nie rozmawiam. Nie ma co liczyć sekund. To dla młodzieży zawody. W moim wieku spotyka się z kobietą, z którą chce się być i stanik znika. Nie ma problemu stanika.

Był Pan kiedyś na plaży nudystów?
Nie byłem, ale za granicą często jest tak, że ludzie rozbierają się gdzie chcą. W przypadku kobiet jest to OK, ale rozebrany do rosołu mężczyzna jest po prostu śmieszny. A gdy biegnie to już jest bardzo śmieszny. A kobieta jest piękna. Polacy jednak są wstydliwi.

Dlaczego?
Uczyłem się sauny w Szwecji. Naturalne było, że chodzi się do niej rozebranym. Ale pojechałem raz na narty, gdzie byli wyłącznie Polacy. Patrzę, a do sauny człapią kobiety w tych plastikowych kostiumach zapiętych pod szyję. To jest okropne. Chciałem się rozbierać, ale co - wyjdę na jakiegoś zboczeńca? Przesunąłem sobie godziny sauny na te, kiedy chodzą zagraniczni i wtedy mogłem być swobodny. A tu pewnego dnia do tej sauny wpada Polak w kąpielówkach i siada. Chyba pomylił godziny. Widzę, że myśli "cholera, a to dzisiaj tak". Nie wie, czy ściągać, czy wyjść. Dwie minuty wytrzymał i uciekł.

A mówią, że jesteśmy bezwstydni...
Z drugiej strony, jadąc szosą nieraz widzimy stojący na poboczu mercedes czy inny lexus na migających światłach, a tuż obok mężczyzna i - nie mogę użyć innego sformułowania - szczy. I się nie wstydzi.

Może boi się iść w las, bo tam miny?
Może. Ale tam czasem dwa kroki jest do pierwszego drzewa. Mógłby się schować.

To lenistwo z nas wyłazi?
Albo zamaskowana skłonność do ekshibicjonizmu lub obawa, że samochód nam ukradną.

A które posłanki powinny chodzić bez staników?
Jeśli chodzi o urodę to PO wyżej stoi niż PiS. Ale trzeba przyznać, że kobiety w polityce czasem mają więcej siły niż mężczyźni. Miałem kiedyś takie przejścia z posłanką Samoobrony Hojarską. Sala do połowy wypełniona politykami. Reflektory świecą. Nie widzę dokładnie kto siedzi. Trochę nagadałem o tej Samoobronie. Nagle z pierwszego rzędu wstaje pani Hojarska i wychodzi ściągając na siebie uwagę widowni. Ale po 15 minutach wraca i włazi na scenę w czasie mojego występu! Nalewa mi do szklanki wodę mineralną, podaje i mówi na ucho: "Żeby pan polubił Samoobronę". Nie wiem, co musiałaby mi tam nalać, żeby tak się stało. Myślę, że doszła do wniosku, iż jest gwiazdą i jej miejsce jest na scenie. Mężczyzna by tak nie zrobił. Ale jak mówi stare powiedzenie: "damie wypada wszystko"... Problem polega na tym, że nie każda kobieta jest damą.

Dziś kobiety mówią: "Jak nie damy to się nie bawimy".
Takie to czasem mamy damy.

Kupował Pan kiedyś stanik?
Nie kupowałem. Są rzeczy, które należy kupować samodzielnie. Perfumy to też ryzyko, bo mogą być takie, co ładnie pachną, ale nie w kontakcie z danym ciałem.

A wie Pan co to jest fiszbin?
To coś, co usztywnia. Z wieloryba pochodzi. Zaczęło się od gorsetów. One były z fiszbinami. Z wieloryba, ale nie wiem, z której części. Niech mnie pan zabije, ale nie powiem, czy z paszczy, czy z ogona. Moja żona ma taki problem, gdy latamy samolotem, bo tam są jakieś metalowe części i piszczy na lotnisku.

Z innej beczki... Ostatnio w szpitalu Pan wylądował. Wypadek samochodowy?
Jadę autem i dostaje SMS-a. Nadawca: "policja". Myślę - jakieś jaja. Rozglądam się, czy mnie nie śledzą. Czytam, a tam pisze do mnie policja mazowiecka. Szok, bo jechałem po Krakowie. Czytam: "Kierowco! Nie wszystko naraz! Jedziesz? Nie klikaj! Pisanie SMS + jazda samochodem = wypadek. Zastanów się. Ostrzega cię twój operator sieci i mazowiecka policja". Powariowali!

Może o piątej rano Pan jechał, to myśleli, że jeszcze nie w aucie?
W samo południe to było. Normalnie nie czytam SMS-ów w aucie, ale jeżeli policja pisze, to jak nie sprawdzić. I walnąłem w auto przede mną. Wtedy poczekaliśmy już na małopolską policję.

To w szpitalu Pan nie był?
Byłem. Ale na atak kolki nerkowej. Koszmar. Kobiety, które rodziły, a później to miały, mówią, że poród to pikuś. Tak napieprzało, że nie patrzyłem, czy pielęgniarki mają staniki, czy nie. (śmiech)

Wkrótce Święto Miasta Krakowa: Zobacz program wydarzenia

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto