Wydarzenie zaliczane do jednego z największych formatów tego typu przeszło do historii. Po raz kolejny wiadomo, że na długo pozostanie w pamięci przybyłych gości.
Krakowski Kazimierz przeżył wczoraj oblężenie, które w tym miejscu zdarza się tylko raz do roku. Co więcej, festiwalowy klimat nie skupił się wyłącznie na ulicy Szerokiej, ale zdominował całą przestrzeń kultowej dzielnicy - wszystko za sprawą tego, że tegoroczna liczba osób przybyłych na Szalom na Szerokiej przekroczyła oczekiwaną skalę.
Muzyczna oprawa wydarzenia była satysfakcjonująca nie tylko dla miłośników klezmerskiej nuty, ale także - a może przede wszystkim - dla melomanów muzyki, która wykracza poza przyjęte schamaty kulturowe i obyczajowe. Z jednej strony mieliśmy okazję wysłuchać sędziwych Żydów utwierdzonych w rdzennej tradycji muzykowania, z drugiej zaś, młodocianych nowatorów, którzy sprawnie wplatają transowe, a nawet dubstepowe rytmy w kompozycje niepodważalnie będące z założenia klezmerskimi.
Może nie każdego interesuje zestawienie akordeonu i klarnetu z laptopem i samplarem, ale proszę mi wierzyć, że ten brak zainteresowania jest strasznie upłycający.
Atmosfera wśród wielonarodowej publiczności była żywym sztandarem tego, jak szanowany jest rodowód Kazimierza. To naprawdę zaszczyt uczestniczyć w tak licznej mieszance narodowej, która posługując się językiem brytyjczyków, nie rozmyśla o ekscesach rodem z Rynku Głownego, tylko uczestnicząc w radosnej zabawie, buduje trwały fundament międzyludzkich relacji.
Najbardziej zaskakująca wydała mi się opinia jednego z obserwatorów, który wyrzucił z siebie: myślałem, że to będzie wydarzenie muzyczne, a tymczasem znalazłem się na jakimś rodzinnym festynie. No i właśnie, dopóki w powszechnej opinii radzinne biesiadowanie i nieograniczona sympatia do bliźniego nie będą kojarzone z dobrą zabawą, a krytycy będą upatrywać w tym wyłącznie festynu, to miano kulturalnego fermentu i szanowania dziedzictwa będzie można przyznać wyłącznie Festiwalowi Kultury Żydowkiej - bowiem na pewno nie iście polskim inicjatywom, którą chełbią się i lubią w sztywnych podziałach, choćby pokoleniowych.
Szalom!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?