Demonstrację prowadziły organizacje społeczne: Witajcie w Krakowie, Rodziny bez granic, Spółdzielnia Ogniwo, Spółdzielnia Praktyk Wywrotowych, Antyfaszystowski Kraków.
Jak wyjaśniają organizatorzy manifestacji, jej data nie była przypadkowa.
„4 czerwca przypada 35. rocznica pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych, które zakończyły komunistyczny reżim w Polsce. Dzień, który powinien być świętem demokracji i wolności, jest jednak w tym roku dniem hańby. To właśnie 4 czerwca, decyzją premiera Donalda Tuska, na pogranicze z Białorusią wraca strefa „zakazu przebywania” . Ta sama przeklęta strefa, która przez 10 miesięcy istniała za rządów PiS, znacznie utrudniając, a często uniemożliwiając aktywistom i aktywistkom niesienie pomocy osobom w drodze, odcinając mediom dostęp do informacji, utrudniając do granic możliwości codzienne życie mieszkańcom i mieszkankom Podlasia. (…). Słyszymy też o dalszych planach: wzmacnianiu kosztującego już kilka milionów złotych muru, a nawet stosowaniu min przeciwpiechotnych (…)” - twierdzą organizatorzy demonstracji.
Przekonują też, że „wzmożonemu wiosną ruchowi na białorusko-polskiej granicy towarzyszy niepokojący wzrost przemocy ze strony polskich służb mundurowych wobec osób w drodze (…). Po wprowadzeniu strefy organizacje, osoby aktywistyczne i media nie będą mogli patrzeć służbom dłużej na ręce”.
„Spotykamy się 4 czerwca pod siedzibą biura regionalnego zarządu PO, aby zademonstrować nasz gniew i potępienie dla rasistowskiej polityki prowadzonej przez „demokratyczny” rząd na polsko-białoruskiej granicy. Weźcie transparenty i kolorową kredę – wypiszemy nasze hasła na chodniku, jak jeszcze niedawno robiłyśmy to pod biurem PiS” – tak zachęcali do przyjścia na demonstrację jej organizatorzy.
Donald Tusk zapowiada zmianę na granicy z Białorusią
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
