MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ślusarski: Jestem o nas spokojny

Jacek Żukowski
Bartosz Ślusarski jest wciąż wielkim optymistą
Bartosz Ślusarski jest wciąż wielkim optymistą Andrzej Banaś
- Po dobrych meczach jestem dużym optymistą, nie pamiętam żeby Cracovia tak grała jak teraz. Legia nie miała pomysłu na nas, graliśmy mądrze, to był dobry mecz w naszym wykonaniu - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Bartosz Ślusarski, napastnik Cracovii.

Przełknął Pan już gorycz porażki?
Trudno od razu zapomnieć o takim spotkaniu, które jeszcze siedzi w głowie. Mimo to, że mecz się tak zakończył, nasza gra napawa optymizmem. Jestem spokojny.

Czujecie się pokrzywdzeni, ale arbiter mógł postąpić tak jak postąpił.
Zarówno Marcin (Cabaj - przyp. żuk) jak i inni bramkarze robili podobne rzeczy. Przez ostatnie dwa lata nie pamiętam, by któryś z sędziów dał w takiej sytuacji rzut wolny. Ta decyzja na pewno nie idzie z duchem gry. Czy można ciągnąć za koszulkę? Nie, a ciągnie się w setkach przypadków. Albo przepychanki w polu karnym. Gdyby zawsze stosować przepisy, w meczu byłoby ze 20 rzutów karnych...

Mogliście wcześniej zapewnić sobie wygraną i dyskusji o wolnym by nie było...
Zgadza się, nie zasłużyliśmy absolutnie na tę porażkę. Nie mówię już tutaj o zwycięstwie, ale na remis na pewno. Jak widać, na Legii trzeba strzelić więcej niż jedną bramkę, by wywieźć stąd punkty. Można było strzelić więcej goli i grać spokojnie, ale przez brak skuteczności nie doszło niestety do tego. Uważam, że remis odzwierciedla to, co działo się na boisku.

Dobrze ten mecz się dla was ułożył, ale gol powinien paść chwilę wcześniej z akcji.
Zgadzam się, w sytuacji jaką miałem musiałem strzelić. Piłka poleciała nie w tę stronę. Nie wiem dlaczego. Byłem zaskoczony tą okazją, co mnie absolutnie nie tłumaczy. Dobrze, że po chwili był karny.

Może Pan podziękować Dudzicowi, ale Pana kolega zawalił później nie strzelając bramki.
Szkoda, że Bartek nie wpisał się na listę strzelców, bo mógł strzelić choć jedną bramkę. Musiał to wykorzystać, ale okazję miał też Mateusz Klich.

Macie pretensje do Marcina Cabaja?
Nie szukamy winnych. W jednym meczu ktoś coś zawali, w drugim ktoś inny. Mówiliśmy sobie po meczu, że sami sobie sprowokowaliśmy taki finał. Remis byłby dobrym wynikiem.

Macie zero punktów, a tu czeka was wyjazd do Poznania. Można się nieźle przestraszyć?
Nie boję się. Po dobrych meczach jestem dużym optymistą, nie pamiętam żeby Cracovia tak grała jak teraz. Legia nie miała pomysłu na nas, graliśmy mądrze, to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Jeszcze zdarzają się nam błędy, jak choćby ten przy rzucie rożnym, ale będziemy je eliminować. Jako jedyni w lidze mamy zero punktów, ale idzie ku dobremu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Milik już po operacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto