Shaquille O'Neal przekroczył granicę 25 tys. zdobytych punktów

Koszykarze Dallas Mavericks śrubują rekord. Pokonali Atlantę Hawks 110:87 i przedłużyli rekord do 20 kolejnych zwycięstw we własnej hali. Maimi heat co prawda przegrało w Nowym Jorku z Knicks 93:99, ale Shaquille O'Neal zdobył 20 pkt i tym samym przekroczył granicę 25 tys. punktów w karierze. W Dallas o wygranej gospodarzy zadecydowała gra trójki - Dirk Nowitzki (27 pkt), Jason Terry (21 pkt) i Josh Howard (20 pkt).

Niestety ten ostatni po 34.17 minutach gry musiał opuścić parkietu z powodu kontuzji kolana. To poważna starta dla zespołu "Kowbojów". Goście nie mieli w poniedziałek wiele do powiedzenia. Po trzech kwartach przegrywali już 87:65. Duet - Joe Johnson (29 pkt) i Zaza Pachulia (24 pkt), to trochę za mało aby "postraszyć" miejscowych. Koszykarze z Dallas mają najlepszy bilans w całej lidze - 47 zwycięstw i dziewięć porażek. O'Neal został czternastym koszykarzem w historii NBA, który przekroczył 25 pkt. Więcej od niego punktów zdobył dla Heat Jason Kapono - 24 (trafił jak na zwycięzcę rzutów za trzy punkty podczas weekendu All Star - cztery trójki). W zespole gospodarzy nie do zatrzymania był center - Eddie Curry. Zdobył nie tylko 28 punktów, ale miał też 11 zbiórek. Rozgrywający - Stephon Marbury i Jamal Crawford dorzucili odpowiednio po 25 pkt i 20 pkt. W drużynie Heat kolejny słaby mecz rozegrali Antoine Walker i gary Payton, którzy zdobyli po 2 punkty. Wyraźnie doszli do formy koszykarze Los Angeles Lakers. Pokonali w Salt Lake City rewelacyjnych Utah Jazz, mimo, że gospodarze wystąpili w optymalnym składzie zCarlosem Boozerem, który powrócił do gry po kontuzji.. Ten jednak nie zachwycił, zdobywając "tylko" 13 pkt. Najwięcej zaliczył rozgrywający Derek Fisher - 23. W zespole "Jeziorowców" nie do zatrzymania był Kobe Bryant - 35 pkt, osiem zbiórek i cztery asysty. Ale tym razem otrzymał solidne wsparcie od Smusha Parkera - 24 pkt oraz od Lamara Odoma - 19 pkt i 14 zbiórek. Bardzo dobrza prezentują się koszykarze San Antonio Spurs. W poniedziałek Spurs pokonali bardzo pewnie, prowadzących w Atlantic division Toronto Raptors 107:91 i było to ich szóste kolejne zwycięstwo. Miejscowi mieli ponad 50 procentową skuteczność (53,2) rzutów z gry. Najskuteczniejszy był duet -Tony Parker -27 pkt iTim Duncan -24 pkt oraz 16 zbiórek. W zespole Raptors najwięcej punktów zdobył rezerwowy - Włoch Andrea Bargnani - 17 pkt. Goście po trzech kwartach przegrywali 64:88. Fatalny mecz Chicago Bulls. Przegrali u sieie z Orlando Magic 87:94, gdyż w ich zespole tylko Ben Gordon (32 pkt) i Luol Deng 23 pkt prezentowali dobrą skuteczność. Cały zespól miał zaledwie 39,5 celnych rzutów z gry. W meczach poniedziałkowych: Philadelphia 76ers - Sacramento Kings 89:82; New York Knicks - Miami Heat 99:93; Memphis Grizzlies - Denver Nuggets 107:111; San Antonio Spurs - Toronto Raptors 107:91; Chicago Bulls - Orlando Magic 87:94; Houston Rockets - Boston Celtics 72:77; Dallas Mavericks - Atlanta Hawks 110:87; Utah Jazz - Los Angeles Lakers 94:102.