MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sama Agata nie wystarczy

NO
POLSKA 2 HOLANDIA 3 (30:28, 25:22, 22:25, 26:28, 10:15) POLSKA: Skorupa, Mróz" Mirek, Bamber, Rosner, Pycia - Zenik (libero), Bełcik, Podolec, Żebrowska.

POLSKA 2
HOLANDIA 3
(30:28, 25:22, 22:25, 26:28, 10:15)
POLSKA: Skorupa, Mróz" Mirek, Bamber, Rosner, Pycia - Zenik (libero), Bełcik, Podolec, Żebrowska.

Polskie siatkarki w nie najlepszym stylu rozpoczęły udział w eliminacyjnym turnieju do przyszłorocznej edycji World Grand Prix, który wczoraj rozpoczął się w Warnie. Już na inaugurację rywalizacji przyszło się im zmierzyć z - według trenera Ireneusza Kłosa - najgroźniejszymi rywalkami do wygrania grupy I (równoznacznego z awansem do WGP 2007) - Holenderkami. Zaczęło się nieźle. Błędów po obu stronach nie brakowało, ale najważniejsze, że Polki nie pozwalały na odskoczenie przeciwniczkom. Co prawda pewne problemy ze skutecznymi atakami miały skrzydłowe, ale za to przyjemnie było popatrzeć na akcje Agaty Mróz na środku siatki. Przerwa w treningach wyraźnie jej pomogła i tarnowianka imponowała dynamiką akcji. Jednak w samej końcówce I seta Holandia objęła prowadzenie 23:20. Udana zmiana (Izabela Bełcik za Katarzynę Skorupę) przyniosła skuteczne akcje w bloku pary Bełcik, Mróz. Później Polki zdołały obronić pięć setboli, by w końcu zakończyć udanie tę partię. Drugi set zaczął od dość wysokiego prowadzenia Holandii - 8:4. Nasze reprezentantki nie potrafiły zatrzymać Fledderus i Flier. Ireneusz Kłos zdecydował się wprowadzić Izabelę Żebrowską, która z opóźnieniem dotarła do Warny. Zawodniczka Winiar poderwała koleżanki i polski zespół doprowadził do wyrównania 18:18.

Decydujące punkty przyniosły mu skuteczne akcje blokiem, zwłaszcza w wykonaniu c Agaty FOT. PAP Mróz. Seta zakończyła Joanna Mirek. Mecz zaczął więc znakomicie przebiegać, ale po raz kolejny okazało się jak ważna jest w takiej sytuacji koncentracja w trzeciej partii. Wydawało się, że Polki kontrolują sytuację. Prowadziły już 16:12, utrzymywały jeszcze prowadzenie 21:19, by roztrowonić tę przewagę. Visser i Flier okazały się dużo skuteczniejsze od naszych skrzydłowych. Podopieczne Ireneusza Kłosa mogły i powinny zakończyć mecz po czterech setach. Prowadziły już bowiem nawet pięcioma punktami (19:14) i wydawało się, że nie pozwolą sobie odebrać tej przewagi. Tymczasem znowu się zdekoncentrowały i w efekcie doprowadziły do powtórki z pierwszego seta - z tą różnicą, że setbola zdobyły Holenderki. Decydującą partię rywalki zaczęły od prowadzenia 7:1 po serii błędów polskich zawodniczek i mecz był już rozstrzygnięty. Okazało się, że brak kilku czołowych zawodniczek, z Małgorzatą Glinką na czele (wczoraj nie mał jej kto zastąpić) wpłynął bardzo negatywnie na poziom gry polskiej drużyny. Z taką formą nie ma czego szukać na MŚ.
Dzisiaj reprezentacja Polski zagra z Azerbejdżanem o godz. 15. Grupa I: Azerbejdżan - Bułgaria 3:0 (25:21; 25:20; 25:18). Grupa II: Turcja - Włochy 3:2 (20:25, 22:25, 25:20, 25:19, 15:12), Rosja - Serbia i Czarnogóra 3:2 (22:25, 25:17, 21:25, 25:18, 15:8).

od 7 lat
Wideo

Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto