Rocznie w Polsce rannych w wypadkach drogowych zostaje 10 tysięcy dzieci. Z inicjatywy Stowarzyszenia Misie Ratują Dzieci w karetkach pogotowia jeździ już 15 tysięcy maskotek Misiów-Ratowników.
- Chcemy złagodzić uraz psychiczny spowodowany wypadkiem - mówi Edward Polek, dyrektor Stowarzyszenia. - Dzieci boją się ludzi w mundurach. Misie, które jeżdżą w karetkach, mają posłużyć do przełamania bariery strachu, a także zminimalizowania urazu psychicznego.
Nowym projektem Stowarzyszenia jest Akademia Misia Ratownika. W akcji bierze udział ponad 30 szkół podstawowych z całej Małopolski. Będą ją prowadzić specjalnie przeszkoleni nauczyciele, policjanci i strażacy.
- Chcemy nauczyć dzieci asertywności, tego, że nie muszą zawsze słuchać dorosłych - mówi autorka projektu, Jolanta Żeglecka. - Chcemy im uświadomić typowe przejawy zaczepiania czy molestowania ze strony dorosłych, jak powinny się zachować w chwili zagrożenia. Dzieci ulegają wypadkom nie tylko dlatego, że nie potrafią rozpoznać zagrożenia, ale także dlatego, że łamią zasady bezpieczeństwa, mimo iż je znają. Dlatego do dzieci trzeba mówić nie językiem regułek czy definicji, ale w sposób przyjacielski i partnerski.
Każde dziecko biorące udział w projekcie otrzyma kolorowy segregator, do którego będzie mogło wpinać listy od Misia Ratownika z materiałami edukacyjnymi. Na koniec każdego tematu dzieciom będą wręczane certyfikaty, np. z zakresu umiejętności rozpoznawania zagrożeń czy wzywania i udzielania pierwszej pomocy. Lekcje będą prowadzone z naciskiem na zabawę.
Stowarzyszenie Misie Ratują Dzieci co roku organizuje turnusy dla dzieci - ofiar wypadków. W planach ma utworzenie ogólnopolskiego centrum terapeutycznego dla dzieci, ich rodziców, a także ratowników.
Paliwo na stacjach będzie tańsze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?