Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerzyści kontra piesi [felieton Dziennikarza Obywatelskiego]

obserwator51
obserwator51
Rowerzysta może więcej, ale nie wszystko. Popieram aktywność rowerzystów, ponieważ jest ekologiczna i zdrowa, ale wielu nie stosuje się do obowiązujących ich przepisów.

Nowe przepisy: Rowerzyści mogą więcej!


Za jazdę po chodniku kiedyś wlepiano mandaty. Jazdę po trakcie dla pieszych powinno się traktować zgodnie z przepisami. Nie ma tu wolnej amerykanki. Wielu użytkowników rowerów nie stosuje się jednak do przestrzegania przepisów i jeżdżą po wszystkich chodnikach według własnego uznania i praktycznie nie korzystają z ulicy.

Wzdłuż ulicy Nowosądeckiej oraz Witosa do samej Wielickiej, po obu stronach dwupasmówki znajdują się chodniki. Jeden z nich jest wyznaczony nie tylko dla pieszych, ale również dla rowerzystów, o czym nie wszyscy wiedzą lub nie chcą wiedzieć. Odbywa się na nim skąpy ruch pieszych, więc o wypadek trudniej. Chodnik po przeciwnej stronie linii tramwajowej jest przeznaczony do jazdy na rowerze, ale ten równoległy od strony przystanków tramwajowych już nie. Ten pas chodnika jest przeznaczony głównie dla pieszych, zapewne z powodu przystanków i dużego ruchu różnych osób. Tym chodnikiem biegają ludzie uprawiający jogging, chodzą matki z wózkami, jeżdżą niepełnosprawni w wózkach inwalidzkich, biegają dzieci i spacerują właściciele psów.

Czy my dla wygody rowerzystów mamy zejść na jezdnię? Jakie wobec tego prawa ma pieszy, by nie narażać się na wrogie sytuacje ze strony rowerzystów wobec siebie? Kilkakrotnie byłem nie tylko świadkiem zajść, ale również ofiarą pomiędzy rowerzystą a pieszym. Będąc na spacerze z psem, zanim się oglądnąłem nadjechał rowerzysta, za którym pobiegł mój pies, ponieważ się wystraszył jego nagłym pojawieniem. Trudno mieć oczy z tyłu głowy i wiecznie się oglądać, czy czasem nie nadjeżdża rower, który porusza się szybko i cicho. Zwierzę instynktownie biegnie nie tylko za rowerem, ale również za tramwajem i choć jest na smyczy, nie sposób mu wytłumaczyć, że tak robić nie powinien. Rowerzysta zamiast się zatrzymać jechał dalej, kopiąc mojego psa gdzie popadnie, zanim go odciągnąłem. Czy tak ma wyglądać zażyła więź pomiędzy pieszymi a użytkownikami dwóch kółek?

Szanujmy się wzajemnie i zastanówmy, czy mamy rację zanim dojdzie do konfliktu. My piesi też mamy swoje prawa, z którymi należy się liczyć. Rower w tym przypadku nie jest pojazdem uprzywilejowanym.

Zobacz też:


Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne |
Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO
| Inwestycje | Recenzje | Rowery
od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto