Rowerowa Masa Krytyczna w Krakowie

Krakowska Masa Krytyczna to comiesięczna impreza, na której rowerzyści organizują się w jednym miejscu i jadą wspólnie, aby zwrócić uwagę na dyskryminację ruchu rowerowego w Krakowie.

- W Europie, po latach doświadczeń, dąży się obecnie do zmiany systemów transportowych w centrach miast z systemu transportu indywidualnego, do systemu łączącego komunikację zbiorową oraz ruch rowerowy - argumentuje internauta 3leaf, jeden z uczestników - Tymczasem w Polsce jest na odwrót, preferuje się rozwój transportu zmotoryzowanego, w konsekwencji zwiększając jeszcze ruch i czyniąc miasta mniej przyjaznymi dla mieszkańców.

Rowerzyści w trakcie przejazdu nie chcieli utrudniać życia kierowcom, chociaż jako jadący w grupie zastrzegają sobie zajmowanie całego pasa ruchu, do czego maja prawo. - Zasadą Masy jest jazda zgodnie z przepisami, jest to jednak ruch niekoordynowany i całość nie odpowiada za pojedyncze przypadki łamania prawa - dodaje 3leaf. W dzisiejszym przejeździe zrezygnowano z Alei Trzech Wieszczów, zaś Jarosław Rafa, który zabrał głos na początku, wezwał do spokojnego przejazdu.

Ostatnie Masy nie były popularne. Jechało w nich kilkanaście, do dwudziestu osób. - W tym miesiącu ze względu na zachęcającą aurę spodziewamy się większej liczby uczestników - mówił MM’ce przed imprezą Radek Chrzan. I rzeczywiście, rowerzyści byli na Rynku bardzo widoczni, szczególnie w trakcie jego okrążania. Mogło być ich więcej, niż 50.

Jeden z wielokrotnie biorących udział w imprezie cyklistów, Wojciech Wilk, zauważył, że gdyby było więcej szlaków rowerowych w centrum, tak jak jest w innych dzielnicach, Masy byłyby popularniejsze.

Rowerzyści mieli dziś w planach dojazd do Wałów Wiślanych, a tam miała zapaść decyzja, gdzie jadą dalej. Po przejeździe zaplanowano spotkanie w Kawiarni Naukowej na Kazimierzu na godzinę 20.