Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rower w planowaniu przestrzennym Krakowa [opinia]

laku82
laku82
- Urzędnicy z Biura Planowania Przestrzennego swoimi decyzjami mogą ujemnie wpłynąć na rowerowy rozwój miasta - uważa użytkownik MM-ki.

Ludzie najczęściej nie jeżdżą rowerem bez celu po mieście, a poruszają się z punktu A do punktu B. W obu tych punktach rowerzysta chciałby bezpiecznie przypiąć swój pojazd, co w warunkach krakowskich może się okazać uciążliwe.

Będąc świadomym tej prostej zasady, postanowiłem zrewolucjonizować podejście do rowerów w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego i zgłosiłem zapisy, normujące tworzenie miejsc postojowych w nowych inwestycjach. Niestety rozbiłem się o urzędniczy mur.

W Krakowie ujęcie problematyki parkowania rowerów w planach zagospodarowania to całkowicie nowa sprawa, ale przykładowo w Poznaniu takie zapisy są umieszczane już od około 2 lat, a regulacje dotyczą zarówno terenów pod usługi komercyjne, jak i pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne.

Przygotowując zapisy dla Krakowa, wzorowałem się na dokumentach poznańskich: Polityka Parkingowa Miasta Poznania - Rozdział 3
Z polityki tej korzystają poznańscy planiści przy ustalaniu poszczególnych mpzp.
Program rowerowy miasta Poznania - Rozdział 3.2:

Cennych rad udzielił mi także dr Michał Beim, autor m.in. tego opracowania [zobacz: część 1, część 2, część 3 i część 4].

W przygotowywanych do tej pory miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego w Krakowie, zawierano wymogi parkingowe jedynie w zakresie miejsc postojowych dla samochodów. Uważam, że potrzebne jest również zobligowanie inwestorów do wyznaczania i utrzymania określonej liczby miejsc postojowych dla rowerów.

Trzeba zwrócić uwagę, że chociażby z uwagi na niską "terenochłonność" oraz nieemitowanie zanieczyszczeń i hałasu, transport rowerowy w mieście zasługuje na szczególne preferencje, co powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w miejscowych planach zagospodarowania. Obecne postanowienia uwzględniają tymczasem jedynie interes użytkowników samochodów, co jest sprzeczne z założeniami zrównoważonego rozwoju transportu.

Wprowadzanie prawnego wymogu realizacji określonej liczby miejsc postojowych dla rowerów jest praktykowane w Europie Zachodniej. Dobrym przykładem może być Norymberga, gdzie dla odpowiednich rodzajów budynków dokładnie określono minimalne ilości miejsc parkingowych dla rowerów (1 miejsce parkingowe powinno przypadać na przykład na każde rozpoczęte 50 metrów kwadratowych powierzchni mieszkania w budynku wielorodzinnym, na 10 łóżek w domu starców, na 2 łóżka w akademiku, na 30 miejsc siedzących w kościele, na 150 m2 powierzchni sklepowej, na 30 m2 ogródka piwnego czy też na każde 2 tory na kręgielni).

Podstawą ustalenia w miejscowych planach zagospodarowania wymogów parkingowych w zakresie miejsc postojowych dla rowerów jest rozporządzenie ministra infrastruktury. Wynika z niego, że ilość miejsc dla rowerów powinna być uzależniona od ilości mieszkań, powierchni lokali usługowych i prodykcyjnych lub liczby pracujących w tym miejscu ludzi.

Jeśli nie chcemy zostać w tyle za resztą Europy i Polski, to powinniśmy wprowadzić takie regulacje w każdym planie zagospodarowania przestrzennego na terenie Krakowa.

Zainteresowanych dokładnym brzmieniem moich postulatów odsyłam do dokumentu zawierającego uwagi do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru "Płaszowska - Krzywda" (punkt 3):

Niestety, odpowiedź Biura Planowania Przestrzennego wylała na mnie kubeł zimnej wody: "Na etapie sporządzania projektu zagospodarowania terenu dla obszarów zabudowy usługowej (U) jak i wielorodzinnej (MW) należy przewidzieć odpowiednią do potrzeb liczbę miejsc do parkowania rowerów".

Z pozoru ten zapis wydaje się być spełnieniem moich oczekiwań, jednak w praktyce niewiele oznacza. Ile bowiem wynosi odpowiednia do potrzeb liczba miejsc do parkowania rowerów? Deweloperzy jak dotąd pokazywali, że wynosi ona zero i nic nie wskazuje na to, by miało się coś zmienić w tej materii.

Wyobraźmy sobie, że zapis "odpowiedni do potrzeb" pojawiałby się częściej w miejscowych planach zagospodarowania i regulowałby między innymi minimalne ilości miejsc postojowych dla samochodów, wskaźnik intensywności zabudowy, wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej, wskaźnik powierzchni zainwestowanej, wysokość nowych budynków, wykończenie elewacji i linię zabudowy.

Co byłby warty taki plan? Nic. Byłoby gorzej, niż przed jego uchwaleniem.  Analogiczny zapis dla miejsc postojowych dla rowerów jest więc kpiną ze środowiska rowerzystów - rzuconym ochłapem, byśmy nie wyciągali już rąk po więcej. Skoro w każdej innej kwestii zapisy mpzp regulują dokładnie każdy aspekt, dotyczący nowych inwestycji (ze szczególnym uwzględnieniem miejsc postojowych dla samochodów), to nie widzę powodu, dla którego dla rowerów miałoby to wyglądać inaczej (zresztą w Poznaniu też operuje się w tym wypadku na "liczbach").

Pamiętajmy, że rowerzyści nigdy nie jeżdżą bez celu po ścieżkach rowerowych, budowanych przez miasto za wiele milionów złotych, ale zawsze w jakimś konkretnym kierunku i brak miejsc postojowych utrudnia wykorzystanie roweru jako środka transportu.

Innymi słowy działania i duże wydatki (m.in. na ścieżki rowerowe) jednego urzędu (Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu), są niweczone przez działanie drugiego urzędu (Biuro Planowania Przestrzennego), a przecież mogłoby to wyglądać zgoła inaczej. Tym bardziej zresztą, że taki sposób aktywizowania alternatywnych środków transportu w mieście jest dla magistratu całkowicie bezosztowy!

Z czego wynika takie podejście do sprawy? Można to tłumaczyć jedynie troską o deweloperów, ale ta troska jest moim zdaniem zupełnie zbędna i szkodliwa dla rozwoju miasta.

Zapisy dotyczące miejsc postojowych dla rowerów powinny być wprowadzane do planów zagospodarowania przestrzennego przez samych urzędników, a nie po zgłoszeniu uwag przez mieszkańców. Nie może powtarzać się sytuacja, w której aby wprowadzić do planów potrzebne wszystkim zmiany, mieszkańcy muszą sprawować społeczny nadzór nad BPP. Od czegoś przecież te urzędy jednak są.

Z drugiej strony, nie ma co specjalnie wieszać psów na Biurze Planowania Przestrzennego - to dopiero ich pierwsza taka wpadka i mam nadzieję, że po moim artykule uderzą się w pierś i w przyszłych planach zadbają o zrównoważony rozwój transportu w mieście, tak jak dzieje się to w Poznaniu czy Norymberdze.

Jeśli cię, czytelniku, zainteresowałem tym tematem, to proszę odwiedź stronę Biura Planowania Przestrzennego - zorientuj się, czy w Twojej okolicy są uchwalane jakieś plany zagospodarowania przestrzennego.
Jeśli są, to w odpowiedniej chwili złóż własne uwagi, które w całości mogą opierać się na uwagach, które już przygotowałem.

Zachęcam do aktywności obywatelskiej!

Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Lotto | Baseny | Hot spoty | Mapa
od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto