Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rośnie napięcie na linii prezydent Krakowa Jacek Majchrowski - rodzina Gibałów. Ojciec kandydata wylicza miliardy i zarzuca manipulację

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Coraz większe napięcie jest między prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim i kandydatem na prezydenta Łukaszem Gibałą.
Coraz większe napięcie jest między prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim i kandydatem na prezydenta Łukaszem Gibałą. Anna Kaczmarz/Łukasz Gibała
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ogłosił, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich na kolejną kadencję, ale komentuje wyborczą kampanię. Na swoim oficjalnym profilu na Facebooku zapytał o kwestie związane z finansowaniem działalności jednego z kandydatów Łukasza Gibały ze Stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców, który jest liderem przedwyborczych sondaży. Chodzi o wielomilionową pożyczkę jakiej udzieli mu ojciec na budowę nowej fabryki. Ojciec kandydata Leszek Gibała przesłał nam wyjaśnienia, które są odpowiedzią na wątpliwości prezydenta, zawarł w nich także swoje zarzuty wobec Jacka Majchrowskiego.

"Kilka dni temu Łukasz Gibała w wywiadzie dla Gazety Krakowskiej przyznał, że wziął pożyczkę od spółek swojego ojca, który to „zgromadził spory majątek. Cieszę się z tego, że nie muszę iść do banku, tylko ojciec mi zaufał i mogłem od niego wziąć pożyczkę”. Bardzo mnie dziwi, że media z takim „szacunkiem” podeszły do oświadczenia Leszka Gibały i nawet nie próbują stawiać żadnych pytań, szczególnie takich, czy spółka taty Łukasza Gibała, zajmująca się hurtowym obrotem alkoholem, miała do dyspozycji takie środki, by przekazać je synowi" - napisał na Facebooku prezydent Jacek Majchrowski.

Prezydent Jacek Majchrowski wylicza i zadaje pytania

Chodzi o należącą do Leszka Gibały spółkę Alti Plus i jej pożyczkę dla firmy kandydata na prezydenta Łukasza Gibały, który jest obecnie radnym miasta, liderem Stowarzyszenia "Kraków dla Mieszkańców".

Prezydent Jacek Majchrowski nie kandyduje na kolejną kadencję. W wyborach poparł swojego obecnego zastępcę Andrzeja Kuliga.

Na swoim facebookowym profilu prezydent Jacek Majchrowski zamieścił wyliczenia: "W 2020 roku Alti Plus osiągnęła przychód 56.532.265,80 zł, notując stratę na sprzedaży -3.790.477,37 zł, stan gotówki w kasie i na rachunkach wykazany w sprawozdaniu to 6.088.343,58. Pytanie, jakim cudem firma udzieliła pożyczek na kwotę 88.396.878,50 zł? Do spółki Ductor (której właścicielem jest Łukasz Gibała) trafiły pożyczki na 51.208.442,47 zł. Warto zaznaczyć, że Ductor wykazał zero przychodów w tym roku. W 2021 roku Alti Plus osiągnęła przychód: 47.203.993,39 zł, znów notując ujemny wynik na sprzedaży -2.902.821,57 zł, a gotówki miał jeszcze mniej: 1.117.149,29 zł. Mimo to pożyczono 58.082.142,73 zł. Ductor wykazał, że pożyczył w roku 2021 aż 82.088.307,20 zł, znów przy zerowych przychodach. W 2022 roku Alti Plus osiągnęła przychód 48.847.724,92 zł. Wygląda na to, że pożyczanie pieniędzy to kiepski biznes, skoro po dwóch latach pożyczania, spółka odnotowała olbrzymią stratę netto -18.989.972,31 zł, a na sprzedaży (alkoholu) straciła -433.910,25 zł. Spółka syna otrzymała w 2022 roku pożyczki o wartości 30.895.255,82 zł, znów przy zerowych dochodach. Ductor, który sam pożyczał pieniądze od Alti Plus, udzielił pożyczki Łukaszowi Gibale (jak on sam przyznał, na remont mieszkania) o wartości 2.139.593,70 zł".

Prezydent Jacek Majchrowski zamieścił też publiczne pytania: Skąd brały się pieniądze na pożyczki w Alti Plus do Ductor? Jaki był cel biznesowy Alti Plus, by pożyczać tak duże kwoty do spółki o zerowych przychodach? Jak zabezpieczano te pożyczki, jakie są terminy zwrotu, odsetki? Z czego pan Łukasz Gibała zamierza spłacić 234 mln pożyczek do Alti Plus, zwłaszcza jeśli zostałby prezydentem i przestanie zajmować się Ductor?

"Tym, którzy zaraz tutaj skomentują, że nie powinienem się interesować prywatnymi pieniędzmi, od razu odpowiem, że to nie jest tak, że chodzi o prywatne pieniądze przekazywane przez ojca synowi. Chodzi o olbrzymią pożyczkę pomiędzy dwoma podmiotami prawa handlowego, które działają w obrocie publicznym, a właściciel jednego z tych podmiotów ubiega się o fotel prezydenta miasta" - podkreślił prezydent Jacek Majchrowski.

Ojciec Łukasza Gibały odpowiada i zarzuca manipulację

Zwróciliśmy się do Leszka Gibały, szefa firmy Alti Plus o wyjaśnienia dotyczące pożyczki udzielonej jego synowi Łukaszowi Gibale.

Otrzymaliśmy odpowiedź. "Alti Plus w ciągu ostatnich 25 lat wypracowała przychód przekraczający 10 mld złotych, a skumulowany zysk jest znacznie wyższy niż kwota pożyczki dla firmy mojego syna. Można to łatwo sprawdzić w publicznie dostępnych dokumentach" - wyjaśnił Leszek Gibała.

"Pożyczki między moją spółką a firmą mojego syna mają charakter wieloletni, a ich oprocentowanie jest rynkowe - to znaczy jest wyższe niż WIBOR3M" - dodał właściciel firmy Alti Plus.

Leszek Gibała skomentował też: "Wpis prezydenta Jacka Majchrowskiego dotyczący Alti Plus ewidentnie szkaluje firmę oraz moje dobre imię. Zawiera wiele manipulacji, a główna z nich polega na tym, że prezydent umyślnie bardzo wybiórczo potraktował dane dotyczące Alti Plus. Ponadto we wpisie prezydenta roi się od elementarnych błędów, które albo są celowym wprowadzeniem w błąd, albo świadczą o braku podstawowej wiedzy. Błędy dotyczą zarówno wyniku spółki przez te trzy lata, jak i wysokości zakumulowanego przez nią kapitału własnego".

"Rozumiem, że prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu bardzo zależy na tym, żeby kolejnym prezydentem nie został mój syn. Niemniej za godny pożałowania uważam fakt, że w tym celu dopuszcza się wypowiedzi, które mają charakter oczerniający oraz są ewidentnymi manipulacjami. W piątek doszło do włamania do mojego prywatnego domu. Nie mam żadnych wątpliwości, że ma ono związek z wydarzeniami medialnymi z ostatnich tygodni. Mam tu na myśli zmasowaną kampanię oczerniającą mojego syna oraz mnie, której główną osią jest kwestia pożyczek. Dlatego ze względu na bezpieczeństwo swoje oraz mojej rodziny nie będę się więcej wypowiadał w tych kwestiach. Jednocześnie będę podejmował kroki prawne wobec tych, którzy będą szkalowali dobre imię moje lub firm, których jestem właścicielem" - podkreślił Leszek Gibała.

Przypomnijmy, że Łukasz Gibała, jako miejski radny, lider klubu "Kraków dla Mieszkańców" w Radzie Miasta Krakowa wypominał prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu zadłużanie miasta. Prezydent Jacek Majchrowski w mediach społecznościowych wyliczył: „ze sprawozdania z 2022 roku spółka radnego Łukasza Gibały posiadała aktywa wynoszące 208 mln zł, zaś zobowiązania spółki wynosiły 233 mln zł. Dla porównania zadłużenie Krakowa to niecałe 6 mld zł, a wartość majątku to ponad 63 mld zł".

W przedwyborczej rozmowie z Łukaszem Gibałą zapytaliśmy, czy nie obawia się, że ujawnienie takich faktów zaszkodzi mu w kampanii. Łukasz Gibała odpowiedział: - Mam fabrykę w wynajętej hali w Brzeziu koło Bochni, a więc w pobliżu Krakowa. Tam produkujemy filament do drukarek 3D oraz deski kompozytowe. Filament eksportujemy do ponad 70 krajów na świecie. To produkt wysokiej jakości, premium. Robi się z niego wiele rzeczy – od zabawek po protezy, a nawet części do łazika marsjańskiego. Firma bardzo dobrze się rozwija. Postanowiłem więc zaciągnąć pożyczkę inwestycyjną, aby wybudować dużo większą fabrykę w specjalnej strefie ekonomicznej w Niepołomicach. Kupiliśmy tam już działkę. Specjalnie wybrałem miejsce poza Krakowem, żeby nie było konfliktu interesów. Tego zobowiązania nie można nazywać długiem. O długu można mówić w sytuacji, w której ktoś zalega z opłatami, bo nie jest ich w stanie spłacić w terminie. A tu mowa o wieloletniej, długookresowej pożyczce na inwestycję. Żeby firma się rozwijała, musi inwestować i na ten cel zaciągać kredyty czy pożyczki, tak jest na całym świecie. Różnica między mną a Jackiem Majchrowskim w pożyczaniu jest taka, że ja pożyczyłem na własne konto, a prezydent pożyczał w naszym imieniu i my te długi będziemy spłacać. Gdy się zarządza pieniędzmi publicznymi, to trzeba być dużo bardziej oszczędnym i rozważnym, a nie kupować ławkę za ćwierć miliona złotych, albo wydawać ponad 1,2 miliarda złotych na Trasę Łagiewnicką, którą można było wybudować taniej. Do prezydenta Jacka Majchrowskiego mam pretensje nawet nie o to, że Kraków jest zadłużony na 6 miliardów złotych, ale o to, że ten dług urósł wskutek nierozsądnego gospodarowania.

Całą rozmowę z Łukaszem Gibałą można znaleźć tutaj:

Koniec zerowego VAT na żywność! Ceny wzrosną?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto