Rondo absurdów

Artykuł pt. "Schody nieruchome" możecie przeczytać tutaj.

Minęło kilka dni i odwiedziłem to rondo ponownie, bo musiałem coś załatwić i tamtędy akurat szedłem do urzędu. Tym razem martwe jak trup były schody ruchome od ulicy Mogilskiej. Znowu działały tylko te prowadzące w dół. Schodów od ul. Lubicz już nie sprawdzałem, bo nie miałem na to siły.

Być może z ruchomych schodów od ul. Mogilskiej zabrano części, którymi naprawiono tamte od strony Lubicz? Do niespodzianek nowoczesnego budownictwa jesteśmy już przyzwyczajeni i Czytelnicy portalu zapewne też mają już dość moich narzekań. Nie napisałbym jednak tego artykułu, gdyby nie fakt, że sąsiadująca z wyjściem winda również była nieczynna.

Jeśliby istniała jakaś trzecia alternatywa, nie byłoby może problemu, ale takiej alternatywy nie ma. Być może jest gdzieś jakiś objazd, choćby ścieżką rowerową, lecz z pewnością idzie w innym kierunku i wyjazd z niego znajduje się w rejonie alei Powstania Warszawskiego.

Ludzie zdrowi nie mają oczywiście problemu z pokonaniem stojących schodów, ale co mają zrobić ci niedołężni, inwalidzi w wózkach lub matki z dzieckiem w wózku? Władze miasta mają gest, stawiając nowoczesne centra komunikacyjne, tylko że potem nie ma się nimi kto opiekować. Nic prostszego niż zbudować coś wg planu, a później zostawić na pastwę losu, bez nadzoru i opieki. Zastanawia mnie, kiedy zacznie się u nas myśleć i dbać o infrastrukturę miasta, która zamiast pomagać w trudnym życiu ludzi starszych i schorowanych, skutecznie im je utrudnia.

Widziałem, że poważny problem w pokonaniu opisanych schodów miała wtedy kobieta o lasce. Co mają zrobić inni mieszkańcy, których codzienne życie jest jeszcze bardziej skomplikowane?

Zobacz inne felietony obserwatora51:

• Osiedle Krasnali lub aleja Przedszkolaków
• SOR jak Szpitalny Oddział Rozpaczy
• Dworzec i Galeria: Brak istotnych informacji
• Absurd goni absurd