Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rektor Politechniki Krakowskiej prof. Andrzej Szarata: Potrzeba zrównoważonych rozwiązań. Musi być miejsce dla pieszych, rowerów i aut

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Rektor Politechniki Krakowskiej prof. Andrzej Szarata przyznaje, że pod względem jakości dróg Polska jest w europejskiej czołówce.
Rektor Politechniki Krakowskiej prof. Andrzej Szarata przyznaje, że pod względem jakości dróg Polska jest w europejskiej czołówce. Anna Kaczmarz/Politechnika Krakowska
- Trzeba odróżnić bardzo wąskie, partykularne podejście ekologiczne od patrzenia całościowego na miasto. Jestem zwolennikiem rozwiązań mocno zrównoważonych - mówi rektor Politechniki Krakowskiej prof. Andrzej Szarata, który podczas niedawnej konferencji Krynica Forum 2023 uczestniczył w debacie poświęconej rozwoju infrastruktury w naszym kraju.

Jak Pan ocenia polskie drogi na tle innych krajów Europy?
Jesteśmy w ścisłej europejskiej czołówce. To nie jest samochwalstwo, wszyscy to mówią. Każdy widzi, co się dzieje. Oceniam to jako bonus, który Polska dostała po 50 latach po II wojnie światowej, gdzie nasza infrastruktura była w nie najlepszym stanie. Nagle z bardzo niskiego poziomu wykonaliśmy gigantyczny przeskok. Zaczynaliśmy w zasadzie od zera. W 1989 roku w mieliśmy około 300 km dróg szybkiego ruchu, a teram mamy ich prawie 5 tysięcy. Jeszcze kilka lat i sieć drogowa w naszym kraju zostanie domknięta. Mamy nowe drogi, projektowane według najnowszych standardów, z bardzo dobrej jakości materiałów. Ich jakość i trwałość zdecydowanie przewyższa więc to, co mają Niemcy czy Francuzi, którzy swoje drogi budowali 20, 30, 40, 50 lat temu.

Co będzie ważne w kolejnych latach?
Mniej więcej w tym samym czasie wybudowaliśmy kilka tysięcy kilometrów nowych dróg i w podobnym czasie, przy bardzo dużym ruchu, będę się zużywać. Trzeba będzie je odpowiednio utrzymać, remontować. Firmy, które budują teraz drogi, będą musiały trochę przemodelować swoją działalność, ale nadal znajdą zajęcie. Dla kraju wyzwaniem będzie znalezienie środków na modernizację tych dróg.

Może być to kosztowne tym bardziej, że przy ich budowie coraz częściej schodzimy pod ziemię.
Dobrze, że tak się dzieje. Trzeba pamiętać, że samochód nie jest przyjazny dla środowiska. Jeżeli mamy tereny zielone, górzyste, lepiej ruch samochodowy schować pod ziemię. Tak robią w krajach Europy Zachodniej. Do tej pory budowa tuneli była bardzo kosztowna. Teraz się to zmieniło. Mamy sprzęt, umiejętności, kompetencje, które pozwalają na budowę obiektów tunelowych znacznie taniej i w krótszym czasie niż 10, 20 lat temu. To otwiera możliwość budowy takiej infrastruktury i będzie się teraz częściej pojawiała.

W Krakowie powstała niedawno Trasa Łagiewnicka, która w dużej części przebiega w tunelach. Jeszcze dłuższe tunele mają powstać w przypadku planowanych tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej. Nie brak jednak głosów, że nie powinno się wydawać pieniędzy na tak duże przedsięwzięcia drogowe w mieście, a przeznaczać je na rozwój linii tramwajowych, czy ścieżki rowerowe.
Trzeba odróżnić bardzo wąskie, partykularne podejście ekologiczne od patrzenia całościowego na miasto. Jestem zwolennikiem rozwiązań mocno zrównoważonych, a nie na zasadzie, że zakładamy klapki na oczy i wyrzucamy samochody, albo wszystkich rowerzystów i pieszych. Wszystko razem musi współgrać. Miejsce dla pieszych jest w centrum miasta, dla samochodów powinno być poza ścisłym centrum. Trasa Łagiewnicka wraz z planowanymi trasami Pychowicką i Zwierzyniecką stworzy fragment III obwodnicy Krakowa, który według mnie będzie ważnym elementem infrastruktury drogowej w mieście. Jak wszystkie te drogi powstaną, to będzie można myśleć o tym, by urządzać w śródmieściu Krakowa przestrzeń bardziej przyjazną dla pieszych i rowerzystów. To jest zabytkowa tkanka miejska, piękny obszar historyczny, który ma mnóstwo zielonych elementów do wykorzystania, obecnie trochę zabagniony ogromnym ruchem samochodów na Alejach Trzech Wieszczów. Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której Aleje nie będą pełnić roli głównej osi drogowej północ-południe, bo będzie alternatywa. Wtedy samochody nie będą musiały tamtędy jeździ, nie będzie takiej potrzeby, bo powstanie wygodniejsza droga poza śródmieściem, gdzie szkodliwość samochodu nie jest już tak duża, jak w ścisłym centrum.

Rozumiem, że warto więc też budować lepsze drogi łączące miasta w regionie?
Rozwój infrastruktury przekłada się na tzw. dostępność transportową. Jeżeli gdzieś mogę dojechać łatwiej, szybciej i taniej, to takie tereny stają się bardziej atrakcyjne dla wszystkich - dla inwestorów i dla mieszkańców. To z kolei przekłada się na rozwój potencjału gospodarczego. Sam rozwój infrastruktury drogowej nie jest warunkiem wystarczającym. To tylko jeden z elementów. Zdarzają się tereny, do których mamy świetny dojazd, ale tam się nic nie dzieje. W Małopolsce mamy jednak wyjątkowo przedsiębiorczych mieszkańców, którzy wykorzystują każdą okazję, by rozwinąć swój biznes. Nowa infrastruktura będzie im więc bardzo pomocna.

FLESZ - Jakie auta sprzedają się w Polsce najlepiej?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto