Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni z Kryspinowa ruszyli prywatnym autem na ratunek. Karetka była w trakcie dezynfekcji

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Sprzęt medyczny na miejsce akcji ratunkowej dotarł prywatnym samochodem
Sprzęt medyczny na miejsce akcji ratunkowej dotarł prywatnym samochodem Fot. Krakowskie Pogotowie Ratunkowe
Ratownicy z Zespołu Ratownictwa Medycznego w Kryspinowie prywatnym samochodem ruszyli na pomoc kobiecie, u której doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Zdarzenie miało miejsce w momencie, gdy karetka była akurat w trakcie dezynfekcji po interwencji u pacjenta z COVID-19. A dzieci poszkodowanej kobiety przybiegły do ratowników po pomoc.

Kryspinowska karetka była w piątkowy wieczór w dezynfekcji, na zakończenie tych działań - rozpytania specjalistycznego środka - czekało dwóch ratowników.

Jak informuje Krakowskie Pogotowie Ratunkowe - wówczas na stację wyczekiwania przybiegły dzieci z jednego domów znajdujących się w pobliżu. Prosiły o pomoc dla mamy. Relacjonowały sytuację mówią, że mam zasłabła.

Ratownicy nie mogli przerwać dezynfekowania karetki, ale postanowili pomóc. Ratownicy natychmiast spakowali niezbędny sprzęt medyczny do prywatnego samochodu, który dowiózł go na miejsce akcji. W takich okolicznościach członkowie kryspinowskiego zespołu pobiegli na ratunek.

Na miejscu okazało się, że u kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia, a pomocy udziela jej jeden ze świadków zdarzenia. Zespół skontaktował się z dyspozytornią medyczną i przystąpił do resuscytacji, która zakończyła się sukcesem – u kobiety powróciły czynności życiowe - informuje Krakowskie Pogotowie ratunkowe.

Na miejsce wezwano także zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którego lądowanie i potem transport na miejsce zdarzenia koordynowali druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kryspinowie. Pacjentka, po udanej resuscytacji, została przetransportowana śmigłowcem do szpitala.

Akcja udała się dzięki wielu osobom. Choć dezynfekcja karetki mogła chwilowo uniemożliwić ratownikom wykonywanie pracy, to jednak poradzili sobie wzorowo. Użyli prywatnego auta, by przewieźć - na krótkim odcinku - sprzęt medyczny i skutecznie pomóc.

Jak potem jeden z ratowników wskazywał bohaterem tej akcji jest także świadek zdarzenia, który przed przybyciem ratowników uciskał klatkę piersiową pacjentki, zwiększając szanse na powodzenie akcji ratunkowej. Ponadto pomocne były także dzieci, które przybiegły do stacji pogotowia i wezwały na pomoc ratowników.

FLESZ - Polaków jest mniej. Są dane GUS

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto