Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces oskarżonego kibola Cracovii. Sąd nie potrzebuje relacji „Miśka”

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Prokurator i rodzice zabitego domagają się dla  oskarżonego Wojciecha L. ps. Wojtas podwyższenia wymiaru kary do 25 lat więzienia
Prokurator i rodzice zabitego domagają się dla oskarżonego Wojciecha L. ps. Wojtas podwyższenia wymiaru kary do 25 lat więzienia Artur Drożdżak
Nie zapadł w czwartek (24 lutego) prawomocny wyrok na Wojciecha L. ps. Wojtas za zabójstwo sympatyka Wisły, któremu pseudokibic Cracovii odrąbał rękę w trakcie incydentu na ul. Żywieckiej. Sąd I instancji wymierzył oskarżonemu karę 15 lat więzienia i zapłatę 200 tys. zł zadośćuczynienia rodzicom zabitego. Sąd Apelacyjny nie zamknął sprawy, bo chce jeszcze uzupełniającej opinii ustnej biegłych z Wrocławia. Nie uwzględnił za to wniosku obrony, by sięgnąć jeszcze do relacji kibola Wisły Pawła M. ps. Misiek. Rozprawę odroczono bez terminu.

FLESZ - Rosja bombarduje ukraińskie miasta. Coraz więcej ofiar

od 16 lat

Tocząca się aktualnie w II instancji sprawa oskarżonego Wojciecha L. dotyczy głośnej zbrodni, do której doszło w 2013 r. na ul. Żywieckiej. Ofiarą napaści padł 23-letni Łukasz D., sympatyk Wisły Kraków. Sprawca prawie odrąbał mu rękę maczetą. Krwotok był tak masywny, a obrażenia tak poważne, że pokrzywdzony zmarł.

Ustalono, że sprawcą ataku był Wojciech L. ps. Wojtas, kibol Cracovii. Niestety po zajściu zdołał uciec do Wielkiej Brytanii. Wrócił do Polski w połowie 2017 r. i pojawił się w prokuraturze z obrońcą. Krakowski sąd zastosował wobec podejrzanego poręczenie w kwocie 80 tys. zł. Dostał też list żelazny chroniący go przed aresztowaniem do prawomocnego wyroku. Kibol przyznał się do udziału w zajściu, ale nie do zabójstwa. Potem już w trakcie procesu odwołano mu list żelazny i trafił za kratki, bo okazało się, że potajemnie wyjechał do Grecji, gdzie wziął udział w zamieszkach kiboli. Od tamtej pory pozostaje w areszcie.

Prokurator i rodzice zabitego domagają się dla niego podwyższenia wymiaru kary do 25 lat więzienia, obrońcy mężczyzny wnoszą o zmianę kwalifikacji czynu i łagodniejszą karę. Domagali się powołania biegłych z Wrocławia, którzy mogliby stworzyć przestrzenną wizualizację przebiegu zdarzania. Chodziło o to, czy jest możliwa wersja zajścia podawana przez oskarżonego, w jakich okolicznościach zadał śmiertelny cios pokrzywdzonemu, gdy ten uciekał przed uzbrojonym w maczetę napastnikiem.

Taką opinię wykonano, ale będzie jeszcze uzupełniona. Obrońcy oskarżonego chcą dopytać biegłych, czy ma znaczenie dla sprawy fakt, że uderzenie zadano maczetą, tasakiem czy może tzw. karczownikiem. Każde z tych narzędzi ma inny kształt i właściwości tnące.

Obrońcy chcieli też, by sąd sięgnął po akta i zawarte w nich relacje Pawła M. ps Misiek, uznawanego na lidera kibolskiej bojówki Wisły Kraków Sharks, który ma swój proces przed krakowskim sądem.

Wskazywali, że zabity Łukasz D. mógł być członkiem tzw. Ultrasów, czyli podgrupy pseudokibiców, której członkowie potem trafiali do Sharksów. Sąd Apelacyjny uznał jednak, że ten dowód nie jest niezbędny w sprawie Wojciecha L.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Proces oskarżonego kibola Cracovii. Sąd nie potrzebuje relacji „Miśka” - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto