Prezydent Krakowa zapowiada oszczędności. A z niektórych "fanaberii" można było zrezygnować już wcześniej!
Pikantne gazpacho podawane w kieliszku z warzywnym ratatouille i mozzarellą, filet z pstrąga wędzonego na konfiturze z czerwonej cebuli, czy pieczona różowa polędwica ułożona na sosie kaparowym z czarnym pieprzem i musem grzybowym - takie rarytasy znalazły się w menu medycznego kongresu organizowanego w Krakowie. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że catering prywatnej imprezy za 100 tys. zł zasponsorowały władze Krakowa. O sprawie napisał m.in. Onet. "Kongres International Union of Phlebology Meeting Chapter to prestiżowe wydarzenie organizowane przez międzynarodowe stowarzyszenie UIP (International Union of Phlebology). Turystyka biznesowa, której najważniejszym elementem są międzynarodowe kongresy stowarzyszeń to strategiczny dla Krakowa sektor gospodarki turystycznej. Jak dowiodły tego badania przeprowadzane przez zespół badawczy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, uczestnik kongresu zostawia w mieście kwotę ok. 2 tys. zł" - można było przeczytać w uzasadnieniu urzędu miasta, które cytował Onet.