Powtórzyć czwartą lokatę

Po kilku latach walki do ostatniej kolejki o utrzymanie trzeciej ligi, w ubiegłym sezonie Sandecja zakończyła rozgrywki na wysokiej czwartej lokacie. Na jaki wynik można liczyć w zbliżającym się sezonie? Marzeniem byłoby włączenie się do walki o awans. Ale zespół zanotował znaczne ubytki kadrowe. Z planowanych wzmocnień linii defensywnej nie wyszło na razie nic. A to właśnie w defensywie najbardziej potrzebne jest uzupełnienie kadry. Jeżeli zespołu nie wzmocni nikt, to nie jest wykluczone, że napastnik Janusz Świerad zostanie przekwalifikowany na stopera. W kilku meczach sparingowych zagrał na tej pozycji zbierając od trenera pochlebne słowa.

- Czwarta pozycja na zakończenie ubiegłego sezonu obliguje nas do powtórzenia wyniku, a może i lepszej postawy w nadchodzącym sezonie - mówi trener Ireneusz Adamus. - Planowaliśmy wzmocnienie drużyny, ale niestety nic z tego nie wyszło. Sprawa z pozyskaniem Słowaka Gabaka upadła, później pojawiła się oferta Dzięciołowskiego. Piłkarz ten zdecydował się na pozostanie w Unii Tarnów. Gabak bądź Dzięciołowski mieli uzupełnić lukę po odejściu Frohlicha do GKS Bełchatów, filara drużyny, którego brak osłabił znacznie zespół. Do 31 sierpnia przedłużono okres transferowy dlatego liczę na to, że być może uda się jeszcze pozyskać któregoś z zawodników do defensywnej formacji. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest już późno na spektakularne transfery. W takiej sytuacji musimy dokonać przebudowy linii defensywnej. Na dodatek na kilka dni przed inauguracją rozgrywek Marek Zagórski, Jarosław Kandyfer uskarżają się na urazy pachwiny, a Robert Mikołajczyk ma problemy zdrowotne. Odeszli z zespołu Andrzej Ulucki i Krzysztof Obiedziński. Zwłaszcza ten ostatni był naszym podstawowym zawodnikiem. Patrząc na skład jakim dysponujemy realnie trzeba przyznać, że jeśli uda się powtórzyć czwarte miejsce będzie to dla nas spory sukces. Trzeba także zauważyć zmiany jakie zaszły u rywali. Cracovia niemal w stu procentach zmieniła skład, Polonia Przemyśl wiosnę miała znakomitą, do tego wzmocniła kadrę, Kolporter wykupił Koronę i postawiono w Kielcach za cel włączenie się do walki o awans. Jest jeszcze krakowski Hutnik, który spadł z drugiej ligi, ponadto Siarka Tarnobrzeg, która w ubiegłym sezonie walczyła o awans. Jesteśmy i my. Rywalizacja zapowiada się bardzo ostro, ale przez to i ciekawie.