MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy ratować psy na Ukrainie!

Redakcja
W styczniu w Warszawie przed ambasadą Ukrainy protestowano przeciw mordowaniu zwierząt. Nikt nie reagował
W styczniu w Warszawie przed ambasadą Ukrainy protestowano przeciw mordowaniu zwierząt. Nikt nie reagował fot. Fundacja DAR SERCA
Na Ukrainie liczba bezdomnych zwierząt jest ogromna. Przed Euro 2012 państwo robi z tym "porządek". Masowo zabija się bezpańskie psy i koty. Losem zabijanych zwierząt interesują się tylko media i organizacje prozwierzęce - pisze Magda Hejda.

W ukraińskich miastach przed Euro 2012 masowo zabija się bezpańskie zwierzęta. Na uśmiercanie psów władze wydają znaczne środki.
Pieniądze trafiają do kieszeni prywatnych przedsiębiorców, którzy unicestwiają zwierzęta najmniejszym kosztem. Zwierzęta są zabijane pałkami, z broni palnej, trute najtańszymi środkami. Konają długo, w strasznych męczarniach, na ulicach miast, na oczach dorosłych i dzieci.

Horror w Truskawcu
Tak było z końcem grudnia w słynnej miejscowości uzdrowiskowej Truskawiec. W centrum miasta turyści byli świadkami długiej agonii otrutych psów. Kilka dni wcześniej służby komunalne w podobny sposób zlikwidowały bezpańskie zwierzęta we Lwowie.

Na Ukrainie liczba bezdomnych zwierząt jest ogromna. Poza nielicznymi schroniskami, prowadzonymi przez osoby prywatne, służby komunalne utrzymują tzw. kwarantanny, czyli miejsca masowej likwidacji psów. Zwłoki palone są w krematoriach lub zasypywane w "rowach śmierci". Szczątki przetwarzane są na mączkę, z której produkuje się karmę dla zwierząt.

Machina śmierci działa coraz lepiej, władze Lisiczańska zakupiły przewoźne krematorium dla usprawnienia akcji. Zabijane są również wysterylizowane zwierzęta, które przez kilka lat były pod opieką lokalnych społeczności, psy, które mają właścicieli. Na nic zdały się protesty i apele ukraińskich i polskich obrońców zwierząt, słane do UEFA, władz Ukrainy i Polski, która jest współorganizatorem Euro 2012.

Polska petycja
Losem zabijanych zwierząt interesują się tylko media, organizacje prozwierzęce i zwykli ludzie. W Polsce petycję przeciwko masowemu zabijaniu bezpańskich zwierząt na Ukrainie podpisało ponad 200 tysięcy osób.

W styczniu w Warszawie przed ambasadą Ukrainy odbyła się demonstracja. Jej uczestnicy przyszli z psami, mieli transparenty w języku polskim, ukraińskim i angielskim - "Stop mordowaniu zwierząt na Ukrainie". Nikt z ambasady nie wyszedł do protestujących, jednak udało się w końcu przekazać petycję z 20 tysiącami podpisów.

Co możemy zrobić, skoro decydenci pozostają obojętni wobec barbarzyństwa, które dzieje się w imię międzynarodowej, prestiżowej imprezy?

Przeznaczmy 1 euro
Każdy kibic, każdy piłkarz, wreszcie każdy, kto szanuje zwierzęta, może sprawić, aby na Ukrainie po Euro 2012 pozostały nie mobilne krematoria, ale schroniska dla zwierząt. Wystarczy, żeby każdy przeznaczył na ten cel 1 euro lub złotówkę. Możemy pomóc tym, którzy na Ukrainie mimo wszystko i pod prąd utartym zwyczajom ratują bezdomne psy i koty.

To zwykle są kobiety takie jak Asia Sierpińska, która na obrzeżach Kijowa założyła schronisko. Tutaj nie zabija się zwierząt. Asia jest emerytowaną nauczycielką matematyki. Razem z mężem i grupą wolontariuszy opiekują się gromadą siedmiuset ocalonych psów i kotów.

Wiele lat wspierała ludzi, którzy pomagali zwierzętom, ale przekonała się, że przekazane pieniądze nie zawsze wykorzystywano zgodnie z przeznaczeniem. Wtedy sama założyła schronisko. Kupiła obiekt po hodowli krów. Finansowo pomagają jej dzieci i ludzie dobrej woli. Asia jedzie na każde wezwanie i ratuje każde zwierzę.
Mąż stara się o zaopatrzenie, podstawą jest przeterminowany towar ze sklepów. Warunki w schronisku są trudne, ale psy dobrze wyglądają i najważniejsze - są bezpieczne. Najbardziej brakuje pieniędzy na sterylizację, szczepienia, leczenie.

Fundacja Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt VIVA! organizuje w Polsce zbiórkę na rzecz schroniska pani Asi. Pieniądze można wpłacać na konto:
Fundacja Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt VIVA!
DnB NORD 54 1370 1109 0000 1706 4838 7310 koniecznie z dopiskiem "UKRAINA"

Kraków też pomaga
W Krakowie do akcji przyłączyła się Fundacja Czarna Owca Pana Kota. Do jej siedziby przy ulicy Miodowej 41 lok. 14 b w Krakowie, między godziną 11 a 17 (od poniedziałku do piątku) można przynosić suchą i mokrą karmę z długim terminem przydatności, transportery, duże metalowe miski, sprzęt medyczny: narzędzia do sterylizacji, statywy do kroplówek, lampy bakteriobójcze, rentgen. Oczywiście najbardziej ekonomiczną formą pomocy jest wpłata, bo transport darów i cło generują dodatkowe koszty.

Bardzo potrzebna też jest pomoc wolontariuszy, lekarzy weterynarii - tylko dzięki ich pomocy w schronisku będzie można wysterylizować więcej zwierząt.
Chętnych prosimy o kontakt poprzez internet - [email protected] lub telefonicznie pod nr. 22 828 43 29

W czwartek 26 stycznia o godz. 17.15 program "Kundel bury i kocury" emitowany przez TV Kraków będzie poświęcony zabijaniu zwierząt na Ukrainie przed Euro 2012. Zobaczymy też materiał o Asi Sierpińskiej.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Uwaga konkurs! Napisz dialog matki z córką i wygraj nagrody

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto