2 z 3
Poprzednie
Następne
Policjant uratował mężczyznę z płonącego mieszkania
Zakopiańską 7 maja przejeżdżał przez przypadek. Nie miał żadnego zgłoszenia. Po prostu patrolował z innym policjantem miasto. - Zobaczyłem potworny dym wydobywający się z jednej z kamienic przy drodze. Nie było jeszcze straży pożarnej ani żadnych innych służb - wspomina. - Ludzie powiedzieli, że straż została już wezwana, ale że w mieszkaniu jest uwięzionych dwóch mężczyzn, braci. W tłumie gapiów była też ich siostra, która bezskutecznie próbowała dostać się do środka.