Początek finału na Zachodzie dla San Antonio

oszykarze San Antonio Spurs od zwycięstwa we własnej hali rozpoczęli rywalizację w finale konferencji Zachodniej. W niedzielę pokonali Utah Jazz 108:100. Drugi mecz w odbędzie się we wtorek (czasu miejscowego) także w San Antonio.

Mecz praktycznie rozstrzygnął się w dwóch pierwszych kwartach. Po nich "Ostrogi" wygrywały różnicą 18 punktów (54:36) i zanosiło się na ich wysokie zwycięstwo. Ale w kolejnych częściach goście zmniejszyli straty do ośmiu punktów, ale to było wszystko, co mogli zrobić.
W drużynie Spurs tradycyjnie bardzo dobrze zagrał tercet - Tim Duncan (27 pkt i 10 zbiórek), Manu Ginobili (23 pkt, dziesięć asyst) oraz Tony Parker (21 pkt, sześć asyst). Dobrze zagrał też argentyński center Fabricio Oberto, który wyłączył z gry Turka Mehmeta Okura. - Oni zostali nazwani "Wielką Trójką", ale nieprzypadkowo - powiedział po meczu ich partner - Michael Finley. - Kiedy grają na najwyższym poziomie, jesteśmy trudni do pokonania. Wśród pokonanych wyróżnili się rozgrywający Deron Williams (34 pkt, dziewięć asyst) oraz Carlos Boozer (20 pkt, 12 zbiórek). Gospodarze zwyciężyli, chociaż bardzo kiepsko egzekwowali rzuty osobiste - 67,5 procent skuteczności (27 trafione z 40), podczas gdy rywale byli w tym elemencie znacznie lepsi - 85,2 procent (23. celne z 27). Goście wygrali też wyraźnie walką na tablicach - 48:33 w zbiórkach.
Cóż z tego skoro koszykarze Jazz mieli znacznie słabszą skuteczność rzutów z gry - tylko 41,9 procent, przy 54,3 gospodarzy.

FINAŁ KONFERENCJI ZACHODNIEJ: San Antonio Spurs - Utah Jazz 108:100 (23:20, 31:16, 24:26, 30:38). Punkty: Duncan 27 (10 zb.), T. Parker 21, Finley 14, Oderto 14, Bowen 3; Ginobili 23 (10 asyst), Elson 6 - D. Williams 34 (9 asyst), Boozer 20 (12 zb.), Okur 10, Kirilenko 7, Fisher 6; Harpring 10, Millsap 7, Giricek 4, Araujo 2. Stan rywalizacji 1:0 dla Spurs.