MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po dwóch meczach finałowych o mistrzostwo Polski koszykarek

(BAT)
Anna DeForge w pojedynkę nie zdobędzie mistrzostwa Polski...
FOT. JACEK KOZIOŁ
Anna DeForge w pojedynkę nie zdobędzie mistrzostwa Polski... FOT. JACEK KOZIOŁ
Sobotnio-niedzielnym dwumeczem w krakowskiej hali przy ul. Reymonta rozpoczął się finał play off w ekstraklasie koszykarek. Złoto przypadnie zespołowi, który zwycięży cztery razy.

Sobotnio-niedzielnym dwumeczem w krakowskiej hali przy ul. Reymonta rozpoczął się finał play off w ekstraklasie koszykarek. Złoto przypadnie zespołowi, który zwycięży cztery razy. W sobotni wieczór Wisła Can-Pack wręcz zdeklasowała Lotos Gdynia, zwyciężając 88:70. Za 24 godziny cieszyły się już koszykarki z Trójmiasta, albowiem one w efektownym stylu upokorzyły krakowianki, wygrywając 73:56. Tym samym zobaczyliśmy jakże różne obrazy obu drużyn. Zmienności wręcz trudnej do zrozumienia. - W półfinale z Polfą Pabianice grałyśmy bardzo dobrze i tę passę chciałyśmy podtrzymać tu w Krakowie. Niestety, nie udało się. Wprawdzie do przerwy było nawet nieźle, ale w kolejnych dwóch kwartach nie miałyśmy już wiele do powiedzenia. Ale nie poddajemy się! Wprawdzie Wisła wygrała z nami cztery mecze z rzędu, jednakże nie oznacza to, że teraz my nie możemy zanotować passy sukcesów z krakowiankami. - Ja w to mocno wierzę - powiedziała po sobotniej potyczce zawodniczka Lotosu, Magdalena Leciejewska. Wtedy jej stwierdzenie można było potraktować jako z jednej strony okolicznościowe, z drugiej zaś podyktowane wiarą, z której niekoniecznie musi coś wynikać. Jednakże po niedzielnej klęsce "Białej Gwiazdy" wypada lekko zrewidować takie podejście do problemu... Teoretycznie to właśnie gdynianki mogą teraz dostać przysłowiowego wiatru w plecy i zyskać przewagę psychiczną.

Ostatecznie kolejne dwa finałowe mecze rozegrane zostaną na gdyńskim parkiecie, w sobotę 22 i niedzielę 23 bm. W przypadku kolejnych dwóch wygranych Lotosu objąłby on "play-offowe"prowadzenie 3:1 i byłby już bardzo blisko ostatecznego triumfu. Tym samym "Biała Gwiazda" musi zrobić wszystko, żeby w Gdyni przynajmniej raz wygrać... Czy krakowianki stać na to? Zdecydowanie tak, choć nie napiszemy już, że podopieczne trenera Elmedina Omanica nadal są zdecydowanymi faworytkami finałowej batalii. Po prostu przebieg i rezultat niedzielnego, krakowskiego meczu nakazuje inaczej spojrzeć na Lotos. Drużynę nie tyle słabszą, niż za czasów występów z Małgorzatą Dydek, ale przede wszystkim inną, chyba bardziej wyrównaną. Swój pogląd na gdynianki winni też chyba zrewidować wszyscy w krakowskim zespole, ale ze szczególnym uwzględnieniem zawodniczek. Cóż, ich podejście do niedzielnego meczu było zaskakujące, generalnie mało profesjonalne. Owszem, porażka jest wpisana w tzw. koszt biletu, jednakże liczy się jeszcze styl gry. A ten w wydaniu wiślaczek był w zasadzie żaden!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto