Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Planeta Nibiru, UFO, czy zwykła gwiazda? [felieton]

obserwator51
obserwator51
Wszechświat jest wielki i do końca niezgłębiony. Nie wszystko jeszcze wiemy i nie ma żadnej gwarancji, że kiedykolwiek się dowiemy. Czy można ufać astronomom, którzy bacznie obserwują niebo, za pomocą specjalistycznego sprzętu? Czy oni są nieomylni, nie śpią, gdy na niebie zachodzą zmiany i czy powiadomili by nas, gdyby groziła nam zagłada? Takie myśli chodzą mi po głowie.

Od kilku lat obserwuję niebo i zachodzące na nim zmiany. Do dyspozycji mam własne oczy, lunetę oraz aparat z 12 krotnym zoomem. Astronomem nie jestem, ale każdy kto ma oczy i dobrą pamięć, jest w stanie zauważyć zmiany, zachodzące na niebie. Niepokoi mnie jednak zjawisko powiększającego się z roku na rok punktu świetlnego, występującego na południowym zachodzie mojego osiedla. Może to tylko złudzenie optyczne, a może coś innego? W początkowej fazie myślałem, że to startujący samolot, których częste starty można obserwować na niebie nad naszym osiedlem Kurdwanów. Nie raz dałem się nabrać na światła startującego samolotu, myśląc, że to niezidentyfikowany pojazd pojawił się na niebie. Szczególnie gdy jest już ciemno, trudno rozróżnić co na tym niebie się znajduje.

Z reguły startujące samoloty mają włączone światła, które stopniowo i powoli zbliżają się do bloków osiedla. Widać to gołym okiem, a później nawet słychać, gdy samolot przelatuje nad moją głową.

Z wiedzy zawartej w podręcznikach i przepadlistym internecie wiemy, że ciała niebieskie, które znajdują się na niebie, świecą własnym światłem. Oddalone od nas miliony lat świetlnych, często świecą, co widzimy, a jak się okazuje, niektóre z nich już nie istnieją, a my je nadal widzimy. Jako laicy, nie jesteśmy w stanie ocenić, których z nich już nie ma. Prędkość światła to: c = 299792458 m/s

Wynika z tego, że możemy widzieć obiekt zbliżający się do Ziemi dużo wcześniej, zanim do nas dotrze. Asteroidy wędrujące w przestrzeni kosmicznej z reguły nie świecą, a świecą dopiero wtedy, gdy wkroczą w warstwę ziemskiej atmosfery. To niestety jest już za późno na jakąkolwiek reakcję z naszej strony. Tak więc żyjemy sobie spokojnie, a na temat śmieci znajdujących się w kosmosie, możemy jedynie gdybać. Ja jednak wciąż obserwuję niebo, gdy tylko jest bezchmurne i staram się rejestrować zachodzące na nim zmiany. Dzięki temu zauważyłem, że obserwowany punkt na niebie, który wciąż z roku na rok się powiększa, to nie światła samolotu.

Nie posiadam specjalistycznego sprzętu do obserwacji nieba, a dysponuję jedynie aparatem fotograficznym z 12 krotnym zoomem, którym wykonałem te kilka zdjęć. Przedstawione w portalu, są powiększone, by dokładniej można zobaczyć ich dziwny kształt i kolorystykę. Ten właśnie punkt na niebie, z roku na rok jest coraz większy i coraz jaśniej świeci. Czyżby to była planeta "X"?






emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto