Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszukał setki osób i firm na ponad 20 mln zł

(WOKO)
Krakowski Sąd Okręgowy w wydziale odwoławczym nie uwzględnił wczoraj apelacji oskarżonych od wyroku sądu I instancji, skazującego na 3,5 roku więzienia właściciela firmy budowlanej "Budco", 35-letniego Ryszarda K.

Krakowski Sąd Okręgowy w wydziale odwoławczym nie uwzględnił wczoraj apelacji oskarżonych od wyroku sądu I instancji, skazującego na 3,5 roku więzienia właściciela firmy budowlanej "Budco", 35-letniego Ryszarda K., który w latach 90. oszukał setki osób marzących o własnym mieszkaniu, wyłudzając od nich ponad 20 mln zł.

Jego pomagierzy w przestępczym procederze: były dyrektor generalny "Budco", Krzysztof K. oraz b. dyrektor ds. marketingu, Beata Z. skazani zostali odpowiednio na 2,5 i rok bezwarunkowego pozbawienia wolności. Oskarżeni, którzy nigdy nie przyznali się do winy, zostali także zobowiązani przez sąd do solidarnego zwrócenia pieniędzy oszukanym osobom i firmom. Są to kwoty od kilkuset do ponad 100 tys. zł. Firma "Budco" powstała w 1994 r. Działała trzy lata. Oferując budowę mieszkań w Krakowie, Nowym Sączu, Tarnowie, Bielsku-Białej, Katowicach, Częstochowie i Kielcach nie dysponowała ani zezwoleniami na rozpoczęcie prac, ani terenami budowlanymi. Pieniądze, które wyłożył właściciel firmy wystarczyły na założenie biura. "Budco" nie posiadała planu finansowego, własnego kapitału i funkcjonowała w oparciu o pieniądze naiwnych klientów. Rozpoczęcie działalności firmy poprzedziła profesjonalna akcja promocyjna. Oferowano bardzo korzystne ceny i znakomity standard budowanych lokali. Ludzie wpłacali pieniądze, a tymczasem na budowach prawie nic się nie działo. W latach 1995-1997 na konto "Budco" wpłynęło od klientów 20 mln 300 tys. zł. Los dużej części tych pieniędzy nie jest znany. Ryszard K. tłumaczył się, że w swojej działalności był prekursorem i natrafił na obiektywne trudności związane z procedurami administracyjnymi, prawami własności gruntów i... złymi warunkami atmosferycznymi. - To nie było jedynie niedbalstwo ze strony oskarżonych, jak chcieli to przedstawić przed sądem. Nie budzi wątpliwości, że umyślnie wprowadzali w błąd poszkodowanych - stwierdziła wczoraj kategorycznie w uzasadnieniu wyroku sędzia sądu odwoławczego Lidia Haj, dodając, że kary wymierzone przez sąd I instancji są sprawiedliwe, zasłużone, adekwatne do szkodliwości czynu i celowe. Sędzia Haj zaznaczyła, że oskarżeni działali z premedytacją, a ich postępowanie nacechowane było wysokim stopniem społecznej szkodliwości, chociażby dlatego, że wyłudzili mienie znacznej wartości, pozbawiając często ludzi dorobku i oszczędności całego życia. Wyrok jest prawomocny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto