Olbrzymie reklamy na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego kłują w oczy krakowian [zdjęcia]

Fasada Galerii Krakowskiej: Niebezpieczeństwo dla przechodniów

- Moim zdaniem to już przesada. Ten billboard jest okropny! A kto to w ogóle jest ta Trinny i Susannah? - pyta Krzysztof Gędłek, przechodzący obok Galerii Krakowskiej. - Ten baner jest nieestetyczny, za duży - dodaje Marta Kaszuba, klientka centrum handlowego.

Kolorowe reklamy nijak wpisują się w krajobraz zabytkowego Krakowa. Urzędnicy rozkładają ręce, nie mogą nic zrobić. Galeria to budynek prywatny, zarządcy centrum handlowego nie konsultują wywieszania reklam z miejskim plastykiem.

Kiedyś na Galerii Krakowskiej nie wisiały żadne reklamy. Dlaczego teraz się pojawiły się tam billboardy i do tego aż tak wielkie? - Reklamy mają zasłaniać nieatrakcyjne konstrukcje budynku, ale to tylko tymczasowe rozwiązanie – wyjaśnia dyrektor Galerii Krakowskiej, Ryszard Wysokiński.

Po zerwaniu się w 2008 roku dwóch szklanych płyt ze ścian budynku zarząd galerii postanowił zdemontować resztę. Do dziś nic się nie zmieniło, widać jedynie wspomniane nieatrakcyjne konstrukcje. Nie można się ich pozbyć, przywrócić dawnego wyglądu budynku, ponieważ wciąż prowadzone jest postępowanie sądowe w sprawie oderwania się szklanych płyt. Fasada budynku ma jednak zostać doprowadzona do pierwotnego wyglądu do końca czerwca.

Zobacz też:

• Galeria Krakowska przecieka?

• Ciasno na przystanku pod Galerią Krakowską [wideo]

• Mini Morris w Galerii Krakowskiej