Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O tangu słów kilka... [wywiad]

Agnieszka Ż
Agnieszka Ż
Od lat pasjonują się tańcem. Zajmują się popularyzacją tanga w Krakowie, organizując milongi, pokazy, a także prowadząc lekcje i warsztaty tańca.

- Tango argentyńskie to taniec wyjątkowy, w którym emocje w niezwykły sposób łączą się z ruchem, muzyką i klimatem wieczoru. Dla wielu osób stało się czymś więcej niż tylko tańcem... - mówią Anna i Marcin Sieprawscy, którzy swoim pokazem tańca rozpoczęli wczoraj VI Festiwal Tanga Argentyńskiego.

Jak zaczęła się Wasza przygoda z tańcem?

M: Dla mnie to był przypadek. Ja zajmowałem się właściwie tańcami ludowymi-tańcami polskimi. Tango jest takim tańcem, który gdzieś tam w człowieku od zawsze żył. Jest bardzo dużo ludzi którzy myślą szkoda, że nie zacząłem, szkoda, że się nie nauczyłem, nie mam partnera, nie mam partnerki - lista powodów jest bardzo długa.

Kiedy zajmowałem się tańcami ludowymi to przez kilka lat, na mojej ścianie wisiało zdjęcie, właściwie wycinek z gazety o parze z Buenos Aires, która tańczyła tango. I niby nie było to nic szczególnego, ale była w tym jakaś magia - czułem coś niesamowitego. Był to pewien rodzaj nieprzyzwoitego kontaktu takiego, który jest ponad fizyczny, który sięga prosto do środka duszy człowieka.

Czy da się to zrozumieć nie tańcząc?

M: Myślę że można to zrozumieć. Na przykład wychodzimy zatańczyć, coś czego nie znamy, pojawia się muzyka, buduje się nastrój wieczoru, tańczymy dwa tanga w przeciągu 5-10minut i nagle okazuję się, że coś się budzi, coś zaczyna działać w człowieku.

To jest taki kontakt, który porównałbym też do następującej sytuacji:
Poznajemy przypadkowo osobę wcześniej nam nie znaną. Zaczynamy rozmawiać i jednocześnie zaczynamy czuć, że ta osoba jest nam bliska. Rozumiemy ją. Jest to taki fajny rodzaj kontaktu mentalnego-nie jakiegokolwiek innego. I choć wiemy, że z tą osobą już się nie spotkamy, to takie chwile zostają nam na długo w pamięci.
Tango to jest właśnie takie "coś" w pigułce: to wieczór, noc przegadany z nieznajomą, streszczony w 5 minut.

Czy w innych tańcach nie ma poczucia takiej więzi?

M: Historia tanga związana jest z wielkim miastem. Szybko rozwijającym się, w zgiełku, którego żyją zabiegani ludzie. Oni bardzo dobrze znają tango. Oni wyprzedzili epokę, dając nam gotowe rozwiązanie, sposób na życie.
Gdziekolwiek nie pojedziesz, to wiesz, że spotkasz ludzi, którzy tańczą tango. Gdy pojechałem do Londynu, już pierwszego wieczoru, poznałem ludzi tańczących jak ja.

Gdybym tańczył np. mazura, to wiadomo, że byłoby mi trudniej, ale dzięki "masowości" tańca jakim jest tango, poznasz ludzi, w każdym mieście, którzy się nim zajmują i którzy zawsze Ci pomogą, proponując np. nocleg. Pomyślałem, że podoba mi się ta "sekta".

Jakie jest Pana największe zawodowe marzenie?

Ja mam takie marzenie. Kraków to jest takie miejsce, które jest stworzone dla tego tańca. To jest miejsce, gdzie bardzo dużo ludzi może tańczyć i się rozwijać. Ja bym chciał, żeby chociaż 5 procent ludzi w Krakowie tańczyło tango i będziemy nad tym pracować.

Rozmawiała: Agnieszka Ż.

https://www.youtube.com/watch?v=G56sTW_xuL4
https://www.youtube.com/watch?v=4-E6ImhC8lo

Czytaj na MM: Wisła Kraków | Cracovia | Garbarnia Kraków | Hutnik Kraków |
Uniwersytet Jagielloński | Akademia Górniczo-Hutnicza | Uniwersytet Ekonomiczny
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto