Potencjalnie kraina miodem i mlekiem płynąca, posiadająca wszystkie możliwe bogactwa naturalne, łącznie z ropą naftową, od trzydziestu lat nękana była przez wyjątkowo okrutną wojnę. Po okresie walk o wyzwolenie z Portugalczykami, Angola pogrążyła się w trwającym 16 lat konflikcie domowym. Do tradycyjnych waśni plemiennych doszły nowe - ideowe i polityczne, gdyż właśnie tu Związek Radziecki próbował zbudować jeden ze swych przyczółków w Afryce, a Zachód wspierał opozycję. Bilans tych zmagań to 300 tysięcy zabitych, ponad milion pozbawionych domów, setki tysięcy kalek.
Wszystko to sprawiało, że Ojciec Święty od dawna myślał o wizycie w tym kraju i kiedy tylko zawarty w roku 1991 rozejm uspokoił nieco sytuację, zdecydował się na tę podróż. Kiedy pytano go, czy nie uważa, że to niebezpieczne, odpowiedział w swoim stylu: "Zdaję sobie z tego sprawę, ale istnieje jeszcze Opatrzność Boża".
W Huambo, gdzie odprawił pierwszą mszę świętą, ołtarz ustawiono na dawnym polu bitwy, gdzie jeszcze stały wypalone wraki czołgów i helikopterów. Wzburzony tym Ojciec Święty wołał: "Ze wszystkich stron słychać krzyk tego narodu, który jest zarazem wezwaniem do pojednania: Nigdy więcej wojny! Pokój dla Angoli! Pokój dla Angoli już na zawsze!"
Wyraził też uznanie przywódcom walczących do niedawna sił, podkreślając, że marksistowski prezydent Jose Eduardo Dos Santos i przywódca ruchu UNITA Jonas Savimbi potrafili wznieść się ponad podziały plemienno-polityczne i zawrzeć rozejm, co jest jedyną drogą dla całej Afryki. Niestety, wkrótce po wyjeździe papieża konflikt rozgorzał na nowo.
W samolocie jeden z dziennikarzy spytał Ojca Świętego, czy nie uważa, że jego głos w obronie Afryki będzie "głosem wołającego na puszczy", gdyż pomyślność tego kontynentu tak naprawdę świata nie obchodzi. Papież odpowiedział: "Myślę, że tym więcej należy dać Afryce, im bardziej jest ona opuszczona i zapomniana."
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?