MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Niesamowita Iva

JK
Wisła Can-Pack Kraków- Kozaczka ZALK Zaporoże 77 - 54 (24:11, 17:11, 17:12, 19:20). Punkty: Perovanović 23, Gburczyk 20, Johnson 11, Skerović 6, Kress 6, Trafimawa 5, Kenig 4, Czepiec 2 - Kyryczenko 11, Aloszkina 11, ...

Wisła Can-Pack Kraków - Kozaczka ZALK Zaporoże 77 - 54 (24:11, 17:11, 17:12, 19:20). Punkty: Perovanović 23, Gburczyk 20, Johnson 11, Skerović 6, Kress 6, Trafimawa 5, Kenig 4, Czepiec 2 - Kyryczenko 11, Aloszkina 11, Feńko 9, Laszkowa 9, Gorbunowa 6, Pysmennyk 5, Chabarowa 3.

Przed inauguracyjnym występem w Eurolidze, w krakowskiej ekipie było dość nerwowo, obawiano się, by we własnej hali nie doszło do falstartu. Te obawy potęgowały wspomnienia z Pucharu Ronchetti, kiedy to Wisła dwukrotnie poległa z ukraińską drużyną, i to w zdecydowany sposób. Ale to było kilka lat temu...

Wiślaczki kierowane przez Johnson zaczęły z ogromnym animuszem, a pod koszem rywalek świetnie spisywała się Gburczyk. To po jej rzucie za 3 pkt. w 2 min było już 7:4 dla miejscowych. Potem kolejną ,trójkę" dorzuciła Johnson i widać było, że wystraszone Ukrainki same tego idealnie funkcjonującego zespołu zatrzymać nie są w stanie. One mogły tylko poczekać, aż rywalki zaczną błędy popełniać.

Ale długo się nie doczekały. W 7 min po rzucie Perovanović Wisła po raz pierwszy osiągnęła przewagę 10 pkt. To wydawało się dużo, a przecież mogło być jeszcze więcej, bo gdy Johnson zaczęła się popisywać swoimi sztuczkami, to nawet jej partnerki nie nadążały za jej tokiem myślenia i nie zdążały do jej podań.

W kwarcie II na pierwszplanową postać tego meczu zaczęła wyrastać grająca w Wiśle Serbka Perovanović. Ivie nie straszne były bloki rywalek, nawet jeżeli skakały do niej dwie zawodniczki, ona była na tyle sprytna, bo znaleźć jakąś lukę i do kosza trafić. Całością kierowała ciągle jeszcze Johnson. Zwracamy na to uwagę, bo Amerykanka potem dostała już wolne od Arkadiusza Konieckiego, który uznał, że nie będzie ryzykiem, gdy o losy wyniku zadbają młodsze zawodniczki.W II kwarcie najwyższa przewaga wyniosła 19 pkt. (41:22).

Ten wynik na tyle zadowolił trenera Wisły, że zaczął się czas eksperymentów. Jeszcze umiarkowanych, stąd po rzutach Kress, Czepiec i Perovanović przewaga miejscowych wynosiła już 25 pkt. (47:22). Ale nie był to najbardziej pogrążający Ukrainki wynik, bo pod koniec tej kwarty przewaga wzrosła jeszcze o jedno ,oczko", było 57:31 dla polskiego zespołu. Niewiele pomógł rzut za 3 pkt Feńko , przed ostatnią odsłoną krakowianki prowadziły 58:34.

Przewaga 24 pkt spowodowała, że odwaga trenera Konieckiego w podejmowaniu eksperymentów była momentami na pograniczu ryzyka. I to się odbiło na grze Wisły, która zaczęła tę kwartę od stanu 0:10. Ale szybko przyszło opamiętanie. Końcowy wynik 77:54 wynik świadczy o gościnności Wisły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto