Krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał wczoraj w mocy, a tym samym uprawomocnił wyrok 15 lat więzienia orzeczony w styczniu tego roku przez Sąd Okręgowy wobec 26-letniego Jarosława Sz. za napad na konwój z pieniędzmi i usiłowanie zabójstwa ochroniarza. Dwóch pozostałych uczestników napadu: 29-letni Marek P. i 26-letni Jacek G. skazanych zostało na 12 i 8 lat więzienia. 30-letniego Radosława Ś. uniewinniono, gdyż miał niepodważalne alibi.
Głównym, ale nie jedynym dowodem oskarżenia były wyjaśnienia Jarosława Sz. Mimo że później ich nie podtrzymał, sąd uznał je za wiarygodne.
- Sąd pierwszej instancji miał prawo wydać taki wyrok i słusznie uwierzył oskarżonemu Jarosławowi Sz. - powiedział wczoraj w uzasadnieniu wyroku sędzia SA Ryszard Kałwa.
Do napadu doszło w grudniu 1999 roku przy alei Pokoju w Krakowie. Na dwóch konwojentów z firmy ochroniarskiej, przewożących pieniądze należące do spółdzielni mieszkaniowej, napadło kilku zamaskowanych mężczyzn z kijami bejsbolowymi. Gdy ochroniarz niosący neseser z pieniędzmi z czynszów nie chciał go oddać, padły strzały. Jak ustalono, strzelał Jarosław Sz. Ranny w udo konwojent zdołał strzelić do uciekającego bandyty. Ten, ranny w rękę, został ujęty przez policję jeszcze tego samego dnia w zsypie na śmieci w pobliskim bloku. Trzech pozostałych podejrzanych zatrzymano pod koniec lutego następnego roku. Wszyscy zaprzeczyli, by mieli coś wspólnego z rabunkiem. Tylko jeden z ich miał niepodważalne alibi. Nie udało się odzyskać skradzionych pieniędzy.
W apelacji prokurator domagał się dla Jarosława Sz. 25 lat więzienia. Sąd uznał jednak, że oskarżony nie działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia konwojenta i utrzymał wyrok 15 lat więzienia.
Skazani zobowiązani zostali do zwrócenia obrabowanej firmie ponad 47 tysięcy zł wraz z odsetkami.
Wyrok jest prawomocny.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?