Szumu medialnego wokół ogłoszenia konkursu przez zarząd PZPS na trenera reprezentacji Polski siatkarek było sporo. Nieoficjalnie chęć objęcia tej posady wyrażało kilku znanych szkoleniowców, przede wszystkim z Włoch. Tymczasem dotąd nie dotarła do siedziby PZPS ani jedna oferta. Przełom roku to nie jest jednak najlepszy czas na podejmowanie tak ważnych decyzji - Ogłosiliśmy konkurs 21 grudnia, a w międzyczasie mieliśmy Boże Narodzenie, Sylwester i Nowy Rok, czas w którym niekoniecznie zaprząta się sobie głowę pisaniem CV - uspokaja Bogusław Adamski, wiceprezes PZPS. - Dzwoniono natomiast do nas z kilku krajów europejskich i to tych, które liczą się w siatkówce. O szczegółach nie mogę mówić, póki rozmowy mają charakter nieoficjalny. Na pewno pod koniec stycznia komisja konkursowa będzie miała z czego wybierać.
Jednym z założeń władz PZPS o takim właśnie trybie powołania szkoleniowca kadry pań była chęć pozyskania fachowca z zagranicy. Znakomitym wzorem w tym względzie jest oczywiście Raul Lozano, który po zdobyciu z kadrą siatkarzy wicemistrzostwa świata ma szansę na wywalczenie tytułu "Trenera Roku". Z szansy mogą jednak skorzystać także trenerzy pracujący w Lidze Siatkówki Kobiet. - Jeszcze nie podjąłem decyzji czy wystartuję w tym konkursie - stwierdził Igor Prielożny, szkoleniowiec Winiar Kalisz, przebywający w okresie świątecznym na Słowacji. - Mam jeszcze czas na napisanie programu. Wiadomo już, że Jerzy Matlak, prowadzący Naftę Piła nie myśli o starcie do wyścigu o posadę trenera kadry. Zrezygnował także Alojzy Świderek, asystent Raula Lozano, który chce dalej pełnić tę funkcję.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?