Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Na końcu tęczy" stała Judy Garland [recenzja]

Redakcja
"Na końcu tęczy" to opowieść o ostatnich miesiącach życia Judy Garland. We wzruszający sposób ukazuje jej talent, fenomen oraz tragizm.

Kącik recenzenta: Recenzje filmowe, książkowe, teatralne i muzyczne


Judy Garland, niesamowita aktorka i piosenkarka, nie potrafiła poradzić sobie z ciężarem odpowiedzialności oraz presji, jakie ciążyły na niej z powodu talentów, które też uczyniły z niej światową gwiazdę, stając się zarazem osobistym przekleństwem. Od dziecka była "torturowana" przez najbliższych, którzy za wszelką cenę wypychali ją na szczyty sławy, nie pozostawiając możliwości wyboru. Doświadczenia z dzieciństwa miały swoją kontynuację w życiu późniejszym, kiedy Judy przechodziła z jednego w kolejny nietrwały związek, czego rezultatem było pięć małżeństw, uzależnienie od narkotyków i alkoholu. Manipulacja jej osobą, przepisywanie środków medycznych, kontrolujących wagę i pobudzających, kłopoty finansowe, a w konsekwencji liczne próby samobójcze, doprowadziły Judy do tragedii.

"Na końcu tęczy" Petera Quiltera to sztuka, która opowiada o fenomenie Judy Garland. Akcja umiejscowiona jest w hotelu Ritz w Londynie, w 1968 roku. Podczas spektaklu widz staje się świadkiem ostatnich, burzliwych miesięcy życia uwielbianej przez fanów gwiazdy. Wyniszczona długoletnim uzależnieniem od leków, narkotyków i alkoholu Judy przyjeżdża do Londynu, aby zagrać tu serię koncertów. W ostatnich miesiącach piosenkarce towarzyszy przyszły, piąty i ostatni mąż, Mickey Deans, a także Anthony Chapman - przyjaciel i akompaniator, homoseksualista darzący Judy wyjątkowym i bezwarunkowym uczuciem.

Na widowni bierzemy udział w wyjątkowych i ostatnich, jak się okazuje, koncertach Judy Garland. Poznajemy ją jako osobę, której marzenia stąpają po ziemi i niewiele wspólnego mają z aleją gwiazd. Krok po kroku, piosenka po piosence obserwujemy jej załamania, poznajemy dylematy, ludzi, którzy ją kochają, i tych, którzy tylko wmawiają jej swoją miłość. Sztuka w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego funduje nam wachlarz emocji prawdziwych, bowiem opartych na autentycznej historii. Rewelacyjna kreacja Beaty Rybotyckiej dopina wszystko w doskonałą całość.

"Somewhere Over the Rainbow" była sztandarową piosenką Judy Garland, która nagrała ją jako pierwsza i z którą jest kojarzona do dziś.

__

__



Ozdobą spektaklu są piękne i ponadczasowe piosenki  z repertuaru Judy Garland (m.in. Somewhere Over the Rainbow). W głównej roli występuje Beata Rybotycka.

Peter Quilter, "Na końcu tęczy", przekład: Elżbieta Woźniak, reżyseria: Krzysztof Jasiński, opracowanie muzyczne: Krzysztof Herdzin, opracowanie piosenek: Jan Jakub Należyty, kostiumy: Dorota Ogonowska, dekoracje: Maciej Rybicki, występują: Beata Rybotycka, Robert Koszucki, Jakub Przebindowski.

Zobacz też:

>> Kultura w Krakowie
>> Fotoreportaże: Relacje w wydarzeń

Zobacz, co dziś w serwisie

Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne |
Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO
| Inwestycje | Recenzje | Rowery
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto