Ten weekend w Lidze Siatkówki Kobiet należał do gospodyń. Oby początek nowego tygodnia nic w tym względzie nie zmienił. O godzinie 17 rozpocznie swój mecz z 15. kolejki Muszynianka Fakro, która podejmuje Gwardię Wrocław. Zmiana terminu nastąpiła na prośbę działaczy ekipy przyjezdnej. Dwie zawodniczki gwardyjskiego klubu występowały bardzo udanie od piątku do niedzieli w finale MP juniorek.
Wrocławianki zdobyły tytuł mistrzowski (Wisła Kraków zajęła 8. miejsce), a Marta Haładyn - rozgrywająca także pierwszego zespołu Gwardii - uznana została za najlepszą na tej pozycji. W uzdrowisku nikt nie dopuszcza myśli o porażce, choć trener Bogdan Serwiński nie będzie miał komfortu przy ustalaniu składu. Co prawda środkowa Anna Szydełko powraca do gry po kontuzji, ale nie wystąpią dwie inne zawodniczki grające na tej pozycji w Muszyniance: do Marleny Mieszały dołączyła Dorota Pykosz. Z kolei Natalia Bamber przesunięta z konieczności na środek zagra z urazem, a udział Tiny Lipicer stoi pod znakiem zapytania. Jednak do tego rodzaju kłopotów szkoleniowiec Muszynianki Fakro jest przyzwyczajony i nie ma zamiaru szukać w nich alibi. Różnica między obu zespołami jest tak wyraźna, że strata nawet jednego punktu przez mistrzynie Polski byłaby sporą niespodzianką.
Tymczasem liderujące w LSK Winiary Kalisz nie pozostawiają rywalkom złudzeń, która drużyna jest najlepsza w fazie zasadniczej sezonu. Bydgoski Centrostal robił co mógł. Podopieczne Piotra Makowskiego wygrały pierwszego seta, a w trzecim były bliskie szczęścia. Jednak dwa nieudane ataki w samej końcówce przesądziły o ich porażce. Ekipa Igora Prielożnego wyrasta na główne faworytki do tytułu MP.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
