MPK kontra bezmyślni kierowcy

Akcja informacyjna prowadzona jest pod hasłem "Wystarczy 1 metr" i odnosi się do niewielkiej odległości, jaka wystarczy, aby motorniczy mógł bezpiecznie przejechać obok zaparkowanego samochodu.

Przyjrzyjmy się, jak wygląda to w praktyce. Dość częsty scenariusz na ulicy Karmelickiej: niefrasobliwy kierowca parkuje samochód zbyt blisko torowiska, przez co tramwaj nie może przejechać. Motorniczy dzwoni więc po służby, aby samochód usunięto, ale w tym czasie za tramwajem ustawiają się już kolejne. Ponieważ na Karmelickiej nie ma wydzielonego torowiska i tą samą drogą jeżdżą samochody oraz tramwaje, szybko tworzy się korek.

W dodatku, ulice dochodzące do Karmelickiej są jednokierunkowe, więc… stoi też Batorego, Łobzowska, Garbarska oraz inne, dopóki laweta nie zabierze samochodu, który narobił tyle zamieszania, albo też dopóki bardziej krzepcy pasażerowie nie pochwycą auta i w mało delikatny sposób nie przestawią go na bok, aby umożliwić tramwajowi przejazd. Czasami taka "przygoda" kosztuje pasażerów i kierowców nawet pół godziny opóźnienia. Nie wspominając o ogólnym zamieszaniu, jakie się przy tym tworzy.

Krakowskie MPK z początkiem marca wypowiedziało wojnę temu procederowi. Okolice, w których do zablokowania przejazdu tramwaju dochodzi najczęściej (Zwierzyniecka, Rakowicka, Karmelicka, Piłsudskiego, Kalwaryjska, Franciszkańska, Rakowiecka), są teraz szczegółowo patrolowane przez strażników miejskich i inspektorów MPK. Efekty ich pracy można łatwo ocenić.

- 104 mandaty, 9 blokad samochodowych, dwie sprawy skierowane do sądu i 28 pouczeń - to efekt wspólnych patroli strażników miejskich i inspektorów MPK w ubiegłym tygodniu - informuje Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK Kraków. - Kontrolujący zwracali uwagę przede wszystkim na: nie stosowanie się do znaków drogowych oraz parkowanie na przystankach komunikacji miejskiej.

Panią Małgorzatę, która czeka na tramwaj linii nr 2 na przystanku przy Rakowickiej, najbardziej oburza to, że kierowcy parkują nie dość, że za blisko torowiska, to jeszcze tuż przy wiacie przystanku. - I jak tu teraz przejechać z wózkiem? - denerwuje się i dodaje: - Co chwila ludzie dzwonią ze skargą, więc straż miejska przyjeżdża, wlepia te mandaty, a mimo to chyba nikt nie wyciąga z tego żadnych wniosków!

Rzecznik MPK potwierdza, że nierozsądni kierowcy są plagą naszego miasta. W ciągu zaledwie trzech tygodni trwania akcji "Wystarczy 1 metr" wystawiono 277 mandatów, a 10 spraw skierowano do sądu. - Trzeci tydzień naszej akcji był do tej pory najgorszy pod względem liczby zablokowanych torowisk - podaje Gancarczyk. - Do takich zdarzeń doszło bowiem cztery razy. Najczęściej blokowana była ul. Rakowicka (3 razy), jeden raz tramwaje nie mogły przejechać ul. Zwierzyniecką.

W sumie bezmyślnie zaparkowane samochody zablokowały w zeszłym tygodniu tramwaje na prawie 70 minut. W jednym przypadku konieczna była interwencja lawety. Kierowcę parkującego na ul. Zwierzynieckiej strażnicy miejscy ukarali mandatem w wysokości 300 zł.

Organizatorzy podkreślają, że bardzo ważnym elementem akcji są właśnie działania praktyczne, a nie samo tylko informowanie kierowców. Stąd też nawiązana przez MPK Kraków współpraca z portalem swietekrowy.pl.

Każdy, kto zrobi zdjęcie nieprawidłowo zaparkowanego samochodu, który blokuje lub utrudnia przejazd tramwajom, może go zamieścić na tym właśnie portalu. Należy w tym celu wejść na stronę www.swietekrowy.pl i poszukać zakładki poświęconej akcji: "Wystarczy 1 metr", która - przypomnijmy - potrwa do końca marca.