Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszko Rajkiewicz: Uderzenie w układ sportowo-biznesowy Rosję może mocno zaboleć

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Na stadionie w Sankt Petersburgu zaplanowano finał Ligi Mistrzów w 2022 roku.
Na stadionie w Sankt Petersburgu zaplanowano finał Ligi Mistrzów w 2022 roku. Sylwia Dąbrowa
- Przez osiem ostatnich lat żadne konsekwencje sportowe z racji konfliktu z Ukrainą nie dotknęły Rosji. Rosja zaangażowana jest także w konflikt w Syrii. Jeśli do tej pory FIFA, UEFA oraz inne sportowe organizacje nie ukarały w jakikolwiek sposób Rosji, to trudno oczekiwać tego teraz. Lecz taka eskalacja konfliktu z Ukrainą zmienia perspektywę i państwa zachodnie mogą wywrzeć skuteczną presję na organizacje sportowe - mówi w rozmowie z nami Mieszko Rajkiewicz, doktorant na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, członek Instytutu Nowej Europy i Fundacji Trójmorze, specjalista z zakresu upolitycznienia, globalizacji i dyplomacji sportu.

FLESZ - Putin uznał separatystyczne republiki. Jak reaguje Zachód?

od 16 lat
Mieszko Rajkiewicz
Mieszko Rajkiewicz Archiwum Mieszko Rajkiewicz

Federacje piłkarskie Polski, Szwecji oraz Czech kategorycznie potępiły agresję Rosji na Ukrainę i wyraziły zdecydowane stanowisko, że zaplanowane na 24 oraz 29 marca br. mecze barażowe do mistrzostw świata w Katarze nie powinny odbyć się na terenie Rosji. Sygnatariusze tego apelu nie biorą pod uwagę wyjazdu do Rosji i rozgrywania tam meczów piłkarskich. Takie działanie przyniesie efekt?

Na pewno jest to dobre, zgodne działanie. Spójna postawa nie jednej a już trzech federacji jest mocniejszym sygnałem dla Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). A FIFA na pewno podejmie decyzje dotyczące samych meczów, lecz nie jest to gestia Polskiego Związku Piłki Nożnej. Być może ta decyzja będzie kluczowa dla dalszego kontekstu izolowania Rosji w organizacjach sportowych. Zresztą, już teraz kilka drużyn, sportowców czy organizacji decyduje się na odwołanie wszelkich kontaktów sportowych z Rosją.

Czy w związku z obecną sytuacją jest więc możliwość, że mecz Rosji z Polską zostanie przeniesiony z Moskwy w inne miejsce?

Zanim nastąpiła taka eskalacja oraz otwarty atak, PZPN badał, czy jest taka możliwość, aby przenieść ten mecz na teren neutralny albo do Polski. Do tej pory nie było w mojej ocenie powodu dla FIFA i Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA), aby podejmować takie decyzje. Jednakże w obliczu najnowszych wydarzeń mogą być podejmowane takie kroki. Gdyby to zależało tylko od FIFA i UEFA, to zapewne mecz byłby rozegrany w Moskwie, gdyż bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa rozgrywek nie dotyczy Moskwy w ich opinii. Lecz presja opinii publicznej jest na tyle duża, że spotkanie może zostać przeniesione.

Pod koniec marca w Moskwie ma się odbyć mecz piłkarskich eliminacji do mistrzostw świata pomiędzy Rosją i Polską.
Pod koniec marca w Moskwie ma się odbyć mecz piłkarskich eliminacji do mistrzostw świata pomiędzy Rosją i Polską. Bartek Syta

A może okaże się, że władze piłkarskie wprowadzą sankcje sportowe na Rosję i z tego powodu Polska wygra walkowerem?

Przez 8 ostatnich lat żadne konsekwencje sportowe z racji konfliktu z Ukrainą nie dotknęły Rosji. Rosja zaangażowana jest także w konflikt w Syrii. Jeśli do tej pory FIFA, UEFA oraz inne sportowe organizacje nie ukarały w jakikolwiek sposób Rosji, to trudno oczekiwać tego teraz. Lecz taka eskalacja konfliktu z Ukrainą zmienia perspektywę i państwa zachodnie mogą wywrzeć skuteczną presję na organizacje sportowe. Jeśli decyzja byłaby zależna tylko od FIFA, to nie widzę żadnych nowych powodów, które doprowadziłyby do wykluczenia reprezentacji Rosji z eliminacji do mistrzostw świata. Inne kraje również są objęte konfliktami, są agresorami, a mimo wszystko trwają w strukturach FIFA. Jeżeli jakiekolwiek sankcje UEFA mogłaby wprowadzić na Rosję, to myślę, że w pierwszej kolejności dotyczyłyby klubów rosyjskich. W tym kraju występy klubów z Moskwy czy Zenita Sankt Petersburg cieszą się nawet większym zainteresowaniem kibiców niż reprezentacja. Pozostaje jednak pytanie, czy UEFA będzie w ogóle chciała ruszyć ten układ. Eskalacja konfliktu na Ukrainie, coraz większe angażowanie się Rosji w działania zbrojne może jednak doprowadzić do tego, że UEFA zajmie się też finałem Ligi Mistrzów, który pod koniec maja zaplanowano na stadionie w Sankt Petersburgu. Ten mecz ma być ukoronowaniem umowy między UEFA a rosyjskim Gazpromem, który jest głównym sponsorem Ligi Mistrzów. Ta wieloletnia umowa została zawarta w 2012 roku. Mamy więc okrągłe 10-lecie współpracy. Odebranie tego spotkania byłoby więc bardzo bolesne dla Rosjan. Wycofanie z rozgrywek reprezentacji to ostatni ewentualny etap sankcji.

Na stadionie w Sankt Petersburgu zaplanowano finał Ligi Mistrzów w 2022 roku.
Na stadionie w Sankt Petersburgu zaplanowano finał Ligi Mistrzów w 2022 roku. Sylvia Dąbrowa

W 2014 roku po aneksji Krymu reprezentacja Rosji pojechała na mundial do Brazylii.

To był inny moment, bowiem byliśmy wtedy cztery lata przed mundialem w Rosji. Ówczesny prezydent FIFA i szef UEFA na pewno nie chcieli więc naruszać tego układu. Teraz w dłuższej perspektywie nie jest planowana ważna piłkarska impreza w Rosji, poza wspomnianym finałem Ligi Mistrzów. Można natomiast zwrócić uwagę na inne wydarzenia. Mistrzostwa świata w siatkówce w tym roku, na mistrzostwa świata w hokeju na lodzie, które są planowane w Rosji w 2023 roku czy na Uniwersjadę, która ma się odbyć w przyszłym roku w Jekaterynburgu. W zeszłym roku hokejowe mistrzostwa świata odbyły się tylko na Łotwie, a pierwotnie zakładano, że współorganizatorem będzie też Białoruś. Pod naciskiem szczególnie sponsorów zagranicznych i opinii publicznej, były prezydent Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie odebrał Białorusi status gospodarza mistrzostw, a powodem była sytuacja w tym kraju po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Podobnej decyzji można się więc spodziewać w kontekście mistrzostw świata w 2023 roku w Rosji. To wpisywałoby się w ustaloną w zeszłym roku politykę sankcji tej organizacji wobec krajów, które nawet wewnętrznie prowadzą kontrowersyjną politykę, a tu mamy kontekst międzynarodowy. A z perspektywy Rosji mistrzostwa świata w hokeju na lodzie są bardzo ważną imprezą, bowiem to jest tam sport narodowy. To mogłoby więc bardzo wizerunkowo zaboleć Moskwę.

Kraków i Małopolska przygotowują się natomiast do organizacji III Igrzysk Europejskich w 2023 roku. Przeciwnicy tej imprezy przekonują, że obecna sytuacja na Ukrainie może być decydującym argumentem za wycofaniem się tego przedsięwzięcia.

Jeśli już została podjęta decyzja, że igrzyska europejskie odbędą się w Krakowie i Małopolsce, to myślę, że mimo wszystko warto to kontynuować, skoro sytuacja Rosji i Ukrainy nie dotyczy nas w sensie formalnym. Możemy wspierać logistycznie Ukrainę w zbrojnym konflikcie, ale to co się dzieje teraz nie jest powodem do przerwania przygotowań do igrzysk, których nie trzeba traktować jako politycznej manifestacji na zewnątrz.

W połowie 2023 roku w Krakowie i Małopolsce zaplanowano III Igrzyska Europejskie.
W połowie 2023 roku w Krakowie i Małopolsce zaplanowano III Igrzyska Europejskie. Igrzyska Europejskie 2023 - Kraków i Małopolska/ Facebook

Nie ma obaw, że podczas takich igrzysk może dojść do prowokacji?

Nie wiadomo jaka będzie sytuacja za rok. Na takich igrzyskach mogą pojawić się różne gesty sportowców związane z różnymi sytuacjami w Europie. Ale nie muszą to być działania budzące kontrowersje. Podam przykład z ostatnich igrzysk zimowych w Pekinie, podczas których dwóch narciarzy Rosjanin i Ukrainiec gratulowali sobie nawzajem, objęli się, mieli ze sobą flagi swoich państw. Poszedł taki przekaz, że konkurencja ich połączyła. Myślę też, że polski rząd nie zrezygnuje z igrzysk europejskich. Nie bez znaczenia jest fakt, że jesienią przyszłego roku zaplanowano wybory w naszym kraju. Jeśli impreza będzie udana, to na pewno będzie to ciekawy wątek, który polski rząd może wykorzystać w kampanii wyborczej. Na razie kontekst konfliktu między Rosją a Ukrainą nie ma wpływu na igrzyska europejskie. W związku z sytuacją prawdopodobnie trzeba będzie zwiększyć zabezpieczenia związane z zapewnieniem bezpieczeństwa dla uczestników tej imprezy. Ale nie obawiam się, że nie przyjadą czołowi sportowcy w danych dyscyplinach, bowiem w Krakowie i Małopolsce będą walczyć o kwalifikacje do letnich igrzysk w Paryżu w 2024 - większość zawodów ma mieć taką rangę.

Polska w ramach protestu może nie wpuścić na igrzyska Rosjan?

Kraje, miasta organizatorzy nie mają takich praw i możliwości. Takie decyzje może podejmować Międzynarodowy Komitet Olimpijski, Światowa Agencja Antydopingowa, czy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie. To są organizacje, które mogą zabronić występów pod flagą danego kraju albo wręcz wykluczyć reprezentację z międzynarodowych imprez. Takie rzeczy robi się jednak w ostateczności, bowiem panuje taka zasada, by nie godzić w sportowców. Odbierając im możliwość startu godzi się w ich dobre imię, a nie polityków.

Założenie było takie, że igrzyska europejskie rozruszają gospodarkę w Krakowie i Małopolsce, głównie w sektorze turystycznym. Wojna w sąsiednim kraju nie będzie jednak odstraszać?

Nigdy konflikt zbrojny w sąsiedztwie nie jest zachętą do przyjazdu. Ale świat musi się toczyć dalej. Konflikt Rosji z Ukrainą trwa od ośmiu lat, padały już starzały, a ludzie jeździli do Kijowa, odbył się tam nawet finał piłkarskiej Ligi Mistrzów w 2018 roku. Jeśli będzie zbudowany odpowiedni marketing wokół Krakowa i igrzysk europejskich, to może się skończyć jakimś sukcesem, mimo trwającego konfliktu za wschodnią granicą. Po igrzyskach zostaną inwestycje, które mają służyć mieszkańcom. Rezygnacja z igrzysk byłaby niepotrzebnym gestem, który mógłby przez niektóre środowiska zostać odebrany jako oznaka słabości, uleganie presji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Mieszko Rajkiewicz: Uderzenie w układ sportowo-biznesowy Rosję może mocno zaboleć - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto