FLESZ - Putin uznał separatystyczne republiki. Jak reaguje Zachód?
Federacje piłkarskie Polski, Szwecji oraz Czech kategorycznie potępiły agresję Rosji na Ukrainę i wyraziły zdecydowane stanowisko, że zaplanowane na 24 oraz 29 marca br. mecze barażowe do mistrzostw świata w Katarze nie powinny odbyć się na terenie Rosji. Sygnatariusze tego apelu nie biorą pod uwagę wyjazdu do Rosji i rozgrywania tam meczów piłkarskich. Takie działanie przyniesie efekt?
Na pewno jest to dobre, zgodne działanie. Spójna postawa nie jednej a już trzech federacji jest mocniejszym sygnałem dla Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). A FIFA na pewno podejmie decyzje dotyczące samych meczów, lecz nie jest to gestia Polskiego Związku Piłki Nożnej. Być może ta decyzja będzie kluczowa dla dalszego kontekstu izolowania Rosji w organizacjach sportowych. Zresztą, już teraz kilka drużyn, sportowców czy organizacji decyduje się na odwołanie wszelkich kontaktów sportowych z Rosją.
Czy w związku z obecną sytuacją jest więc możliwość, że mecz Rosji z Polską zostanie przeniesiony z Moskwy w inne miejsce?
Zanim nastąpiła taka eskalacja oraz otwarty atak, PZPN badał, czy jest taka możliwość, aby przenieść ten mecz na teren neutralny albo do Polski. Do tej pory nie było w mojej ocenie powodu dla FIFA i Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA), aby podejmować takie decyzje. Jednakże w obliczu najnowszych wydarzeń mogą być podejmowane takie kroki. Gdyby to zależało tylko od FIFA i UEFA, to zapewne mecz byłby rozegrany w Moskwie, gdyż bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa rozgrywek nie dotyczy Moskwy w ich opinii. Lecz presja opinii publicznej jest na tyle duża, że spotkanie może zostać przeniesione.
A może okaże się, że władze piłkarskie wprowadzą sankcje sportowe na Rosję i z tego powodu Polska wygra walkowerem?
Przez 8 ostatnich lat żadne konsekwencje sportowe z racji konfliktu z Ukrainą nie dotknęły Rosji. Rosja zaangażowana jest także w konflikt w Syrii. Jeśli do tej pory FIFA, UEFA oraz inne sportowe organizacje nie ukarały w jakikolwiek sposób Rosji, to trudno oczekiwać tego teraz. Lecz taka eskalacja konfliktu z Ukrainą zmienia perspektywę i państwa zachodnie mogą wywrzeć skuteczną presję na organizacje sportowe. Jeśli decyzja byłaby zależna tylko od FIFA, to nie widzę żadnych nowych powodów, które doprowadziłyby do wykluczenia reprezentacji Rosji z eliminacji do mistrzostw świata. Inne kraje również są objęte konfliktami, są agresorami, a mimo wszystko trwają w strukturach FIFA. Jeżeli jakiekolwiek sankcje UEFA mogłaby wprowadzić na Rosję, to myślę, że w pierwszej kolejności dotyczyłyby klubów rosyjskich. W tym kraju występy klubów z Moskwy czy Zenita Sankt Petersburg cieszą się nawet większym zainteresowaniem kibiców niż reprezentacja. Pozostaje jednak pytanie, czy UEFA będzie w ogóle chciała ruszyć ten układ. Eskalacja konfliktu na Ukrainie, coraz większe angażowanie się Rosji w działania zbrojne może jednak doprowadzić do tego, że UEFA zajmie się też finałem Ligi Mistrzów, który pod koniec maja zaplanowano na stadionie w Sankt Petersburgu. Ten mecz ma być ukoronowaniem umowy między UEFA a rosyjskim Gazpromem, który jest głównym sponsorem Ligi Mistrzów. Ta wieloletnia umowa została zawarta w 2012 roku. Mamy więc okrągłe 10-lecie współpracy. Odebranie tego spotkania byłoby więc bardzo bolesne dla Rosjan. Wycofanie z rozgrywek reprezentacji to ostatni ewentualny etap sankcji.
W 2014 roku po aneksji Krymu reprezentacja Rosji pojechała na mundial do Brazylii.
To był inny moment, bowiem byliśmy wtedy cztery lata przed mundialem w Rosji. Ówczesny prezydent FIFA i szef UEFA na pewno nie chcieli więc naruszać tego układu. Teraz w dłuższej perspektywie nie jest planowana ważna piłkarska impreza w Rosji, poza wspomnianym finałem Ligi Mistrzów. Można natomiast zwrócić uwagę na inne wydarzenia. Mistrzostwa świata w siatkówce w tym roku, na mistrzostwa świata w hokeju na lodzie, które są planowane w Rosji w 2023 roku czy na Uniwersjadę, która ma się odbyć w przyszłym roku w Jekaterynburgu. W zeszłym roku hokejowe mistrzostwa świata odbyły się tylko na Łotwie, a pierwotnie zakładano, że współorganizatorem będzie też Białoruś. Pod naciskiem szczególnie sponsorów zagranicznych i opinii publicznej, były prezydent Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie odebrał Białorusi status gospodarza mistrzostw, a powodem była sytuacja w tym kraju po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Podobnej decyzji można się więc spodziewać w kontekście mistrzostw świata w 2023 roku w Rosji. To wpisywałoby się w ustaloną w zeszłym roku politykę sankcji tej organizacji wobec krajów, które nawet wewnętrznie prowadzą kontrowersyjną politykę, a tu mamy kontekst międzynarodowy. A z perspektywy Rosji mistrzostwa świata w hokeju na lodzie są bardzo ważną imprezą, bowiem to jest tam sport narodowy. To mogłoby więc bardzo wizerunkowo zaboleć Moskwę.
Kraków i Małopolska przygotowują się natomiast do organizacji III Igrzysk Europejskich w 2023 roku. Przeciwnicy tej imprezy przekonują, że obecna sytuacja na Ukrainie może być decydującym argumentem za wycofaniem się tego przedsięwzięcia.
Jeśli już została podjęta decyzja, że igrzyska europejskie odbędą się w Krakowie i Małopolsce, to myślę, że mimo wszystko warto to kontynuować, skoro sytuacja Rosji i Ukrainy nie dotyczy nas w sensie formalnym. Możemy wspierać logistycznie Ukrainę w zbrojnym konflikcie, ale to co się dzieje teraz nie jest powodem do przerwania przygotowań do igrzysk, których nie trzeba traktować jako politycznej manifestacji na zewnątrz.
Nie ma obaw, że podczas takich igrzysk może dojść do prowokacji?
Nie wiadomo jaka będzie sytuacja za rok. Na takich igrzyskach mogą pojawić się różne gesty sportowców związane z różnymi sytuacjami w Europie. Ale nie muszą to być działania budzące kontrowersje. Podam przykład z ostatnich igrzysk zimowych w Pekinie, podczas których dwóch narciarzy Rosjanin i Ukrainiec gratulowali sobie nawzajem, objęli się, mieli ze sobą flagi swoich państw. Poszedł taki przekaz, że konkurencja ich połączyła. Myślę też, że polski rząd nie zrezygnuje z igrzysk europejskich. Nie bez znaczenia jest fakt, że jesienią przyszłego roku zaplanowano wybory w naszym kraju. Jeśli impreza będzie udana, to na pewno będzie to ciekawy wątek, który polski rząd może wykorzystać w kampanii wyborczej. Na razie kontekst konfliktu między Rosją a Ukrainą nie ma wpływu na igrzyska europejskie. W związku z sytuacją prawdopodobnie trzeba będzie zwiększyć zabezpieczenia związane z zapewnieniem bezpieczeństwa dla uczestników tej imprezy. Ale nie obawiam się, że nie przyjadą czołowi sportowcy w danych dyscyplinach, bowiem w Krakowie i Małopolsce będą walczyć o kwalifikacje do letnich igrzysk w Paryżu w 2024 - większość zawodów ma mieć taką rangę.
Polska w ramach protestu może nie wpuścić na igrzyska Rosjan?
Kraje, miasta organizatorzy nie mają takich praw i możliwości. Takie decyzje może podejmować Międzynarodowy Komitet Olimpijski, Światowa Agencja Antydopingowa, czy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie. To są organizacje, które mogą zabronić występów pod flagą danego kraju albo wręcz wykluczyć reprezentację z międzynarodowych imprez. Takie rzeczy robi się jednak w ostateczności, bowiem panuje taka zasada, by nie godzić w sportowców. Odbierając im możliwość startu godzi się w ich dobre imię, a nie polityków.
Założenie było takie, że igrzyska europejskie rozruszają gospodarkę w Krakowie i Małopolsce, głównie w sektorze turystycznym. Wojna w sąsiednim kraju nie będzie jednak odstraszać?
Nigdy konflikt zbrojny w sąsiedztwie nie jest zachętą do przyjazdu. Ale świat musi się toczyć dalej. Konflikt Rosji z Ukrainą trwa od ośmiu lat, padały już starzały, a ludzie jeździli do Kijowa, odbył się tam nawet finał piłkarskiej Ligi Mistrzów w 2018 roku. Jeśli będzie zbudowany odpowiedni marketing wokół Krakowa i igrzysk europejskich, to może się skończyć jakimś sukcesem, mimo trwającego konfliktu za wschodnią granicą. Po igrzyskach zostaną inwestycje, które mają służyć mieszkańcom. Rezygnacja z igrzysk byłaby niepotrzebnym gestem, który mógłby przez niektóre środowiska zostać odebrany jako oznaka słabości, uleganie presji.
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- WIELKI chiński horoskop na 2022 rok! Co Cię czeka w roku tygrysa?
- Podstępny omikron. 20 objawów wirusa, które mogą przypominać przeziębienie
- Te miejsca już tak nie wyglądają. Rozpoznasz Kraków na archiwalnych zdjęciach?
- Kolejne problemy na zakopiance. Opóźni się budowa tunelu pod Luboniem Małym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?