Mieszkania dla każdej rodziny domaga się Polskie Zrzeszenie Lokatorów, organizacja ogólnopolska, której centrala znajduje się w Krakowie. Wymaga tego Konstytucja RP, ratyfikowane przez Polskę, zawarte w międzynarodowych dokumentach prawa człowieka, a nawet prawa moralne wynikające z katechizmu kościoła katolickiego. Zdaniem Zrzeszenia, powinno w tej sprawie zabrać głos Zgromadzenie Narodowe, by raz na zawsze ustalić hierachię uprawnień i uporządkować spór kompetencyjny między władzami Rzeczypospolitej.
Od roku 2005 czynsze będą rosnąć w zasobach prywatnych w sposób niekontrolowany, ale już teraz orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2 października ub. r. o niezgodności z konstytucją artykułu 9 ust. 3 ustawy o ochronie lokatorów powoduje, że mogą one sięgać do wysokości 3 proc. wartości odtworzeniowej mieszkania (wynikającej ze średnich kosztów budownictwa w danym województwie), a zatem o wiele szybciej niż dochody obywateli.
- Stało się nieszczęście - mówi sekretarz PZL Boleław Krawczyk - ponieważ przy ustalaniu dodatków mieszkaniowych nie bierze się pod uwagę nowych czynszów, ale stawkę 3,50 zł za m kw., co było średnią wysokością czynszu pod rządami starych przepisów. Do tego dochodzą problemy z nadmiernym metrażem wynajmowanych lokali, których wobec nagminnego sprzeciwu właścicieli nie można zamienić na mniejsze. Nawet jeśli jakoś się to uda, to najemca z reguły traci uprawnienia wynikające z przydziału.
- Zniknęła też kategoryzacja mieszkań wypracowana w czasach, kiedy czynsz regulowała gmina - dodaje wiceprezes Jan Nocula. - Za każde mieszkanie, bez względu na jego standard, trzeba płacić maksymalną stawkę.
Jak wskazuje statystyka Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, czynsze wolne w większych miastach sięgają kilkunastu złotych za m kw., a czynsz regulowany w Warszawie, do niedawna wynoszący 2,80, obecnie wzrósł do 9 zł za m kw. To oddaje skalę problemu.
W Polsce, jak się szacuje, w budynkach prywatnych mieszka 5-6 mln osób. W samym Krakowie jest ok. 20 tys. prywatnych kamienic, byt bardzo wielu rodzin będzie więc zagrożony. Przedstawiciele związku mówią nawet o swego rodzaju ,eksterminacji", stanowiącej pochodną bezdomoności i idącego za nią wykluczenia z życia społecznego.
Dlaczego jednak trzeba odwołać się aż do Zgromadzenia Narodowego? Zdaniem prezes ZG PZL Alicji Sarzyńskiej, nastąpił w tej sprawie swego rodzaju paraliż władzy. Ustawodawca, także Zgromadzenie Narodowe uchwalające konstytucję, miał na celu ochronę obywateli, nawet ograniczając inne, konstytucyjne zagwarantowane prawo - prawo własności. Jednak Trybunał Konstytucyjny inaczej odczytał te intencje.
To już trzeci przypadek uchylenia przez TK ochrony lokatorów i stwierdzenia niezgodności z konstytucją, choć jej art. 64 ust. 3 wyraźnie wskazuje, że ustawą można ograniczyć prawo własności!
Polskie Zrzeszenie Lokatorów zwróciło się w tej sprawie do prezydenta RP oraz marszałków Sejmu i Senatu z wnioskiem o uporządkowanie powstałego chaosu prawnego. Kancelaria Prezydenta zasugerowała skierowanie sprawy najpierw do Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, na co ZG Zrzeszenia odpowiedział pozytywnie. PZL zaproponowało w piśmie do ministra Marka Bryxa zwołanie do Warszawy ważniejszych polskich organizacji lokatorskich w celu przygotowania wspólnego stanowiskaÉ
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?