Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miały być trzy bloki, będzie czwarty. Mieszkańcy w szoku

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Osiedle Botanika
Osiedle Botanika Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Osiedle Botanika na końcu ulicy Tomickiego w Nowej Hucie to jedna z nowszych inwestycji mieszkaniowych. Mieszkańcy wprowadzili się do dwóch bloków, na ukończeniu jest trzeci. Teraz okazuje się, że zamiast trzech, będą cztery. Deweloper, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, chce postawić kolejny budynek. Na obecnym parkingu. Mieszkańcy są w szoku.

FLESZ - Ogród na balkonie

od 16 lat

Osiedle Botanika to trzy bloki z widokiem na Łąki Nowohuckie. Wszystkie budynki już stoją, w dwóch mieszkają już pierwsi mieszkańcy. Zamiast skupiać się na wykańczaniu mieszkań, czy zacieśnianiu nowych więzi sąsiedzkich muszą się borykać z zaskakującym dla nich problemem. Właśnie dowiedzieli się, że deweloper, który wybudował osiedle, planuje czwarty blok. Na miejscu obecnego parkingu naziemnego. Wbrew wcześniejszym deklaracjom, że osiedle będzie się składać tylko z trzech budynków. Mieszkańcy nie kryją oburzenia.

Miały być trzy bloki

- Deweloper zapewniał, że będą trzy bloki. Taka liczba była w folderach reklamowych, czy w filmiku na stronie dewelopera, gdzie była mowa o „kameralnym osiedlu” składającym się z trzech budynków. Plan osiedla z trzema budynkami oraz miejscami parkingowymi był także załączony do umowy deweloperskiej – mówi nam Krzysztof Bednarczyk, jeden z nowych mieszkańców.

Wspomniane dokumenty, prospekt i umowę deweloperską, przekazali nam do wglądu niektórzy mieszkańcy. Czarno na białym jest tam napisane, że osiedle Botanika to "inwestycja realizowana w trzech etapach, składająca się z trzech budynków". W samej umowie deweloperskiej jest zapis, że "Zamierzenie deweloperskie realizowane będzie w III etapach".

- Jesteśmy oburzeni i czujemy się oszukani. Nie taka była umowa. Od początku deweloper zapewniał nas o tym, że osiedle będzie składać się z trzech bloków. Teraz chce nam zafundować plac budowy przez kolejne lata tuż pod oknami. A w naszym przypadku to ma znaczenie. Teraz z okna widzę drzewa i parking, i tym się kierowałam przy wyborze mieszkania – mówi zbulwersowana pani Karolina, która mieszka w jednym z trzech bloków.

Deweloper uspokaja, że będzie mały blok

Deweloper próbuje uspokajać mieszkańców, że nowy budynek nie będzie duży, a liczba miejsc parkingowych będzie odpowiednia. - Planowany budynek mieszkalny będzie znacznie mniejszy, z liczbą około 84 mieszkań, niż istniejące i będące w trakcie budowy obiekty – przekonuje Janusz Roczniak, prezes zarządu spółki Stylhut, która buduje osiedle Botanika.

Spółka zapewnia, że na działce, gdzie stanie budynek znajdzie się trzypoziomowy garaż podziemny z ok. 252 miejscami parkingowymi w miejsce obecnych 143 miejsc parkingowych. Prezes Roczniak dodaje także, że w będącym na ukończeniu trzecim budynku zamiast jednopoziomowego, będzie dwupoziomowy parking, co da dodatkowe 60 miejsc postojowych.

- Na terenie inwestycji zachowane są parametry dotyczące zabezpieczenia ilości miejsc postojowych. Planowana inwestycja w żadnym zakresie nie narusza interesów mieszkańców istniejących budynków i budynku obecnie wznoszonego – kwituje prezes Stylhutu.

To ostatnie zdanie wywołuje w mieszkańcach gorzki uśmiech. - Tak, liczba miejsc parkingowych będzie w porządku, ale w każdym innym stanie rzeczy są naruszone nasze interesy – uważa pan Krzysztof.

Odczucia mieszkańców osiedla są takie, że wszyscy są zbulwersowani, ale z drugiej strony jest duża mobilizacja. Mieszkańcy wynajęli prawnika, zamierzają skarżyć postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej dla nowej inwestycji. Będą walczyć na każdym możliwym następnym etapie, np. wniosku o pozwolenie budowlane. - Żeby wyegzekwować to, co nam obiecano – dodaje pan Krzysztof.

Mieszkańcy zwracają także uwagę, że w nowym wariancie miejsca podziemne będzie trzeba najpewniej wykupić. Jak podkreślają, nikt nie liczył, że będą darmowe, ale przy miejscach naziemnych była opcja wynajęcia ich od dewelopera. Jeśli zostaną zabudowane, to takiej opcji dla miejsc podziemnych zapewne nie będzie.

Czwarty blok to nie jedyny problem. Co z drogą?

- Mało tego, od miesięcy nie możemy się doprosić o remont bardzo zniszczonego fragmentu ulicy Tomickiego. A tu nagle taka niespodzianka. Mniejszy budynek to nadal budynek, o którym nie mieliśmy pojęcia. A podejrzewam, że już wtedy, kiedy kupowaliśmy tu mieszkanie, był on w planach. I to jest w tym wszystkim oburzające – dodaje pani Karolina.

Deweloper ma najwyraźniej problem z dotrzymywaniem zobowiązań. Chodzi o wspomnianą drogę. Zgodnie z porozumieniem z miastem, deweloper miał bowiem wyremontować i przebudować odcinek u. Tomickiego od skrzyżowania z al. Jana Pawła II do istniejącego nowego odcinka ulicy, prowadzącego do osiedla Botanika.

W tej sprawie kolejną interpelację do prezydenta złożył radny miejski Wojciech Krzysztonek. Radny przypomina, że deweloper był zobowiązany do remontu drogi nie później niż przed wystąpieniem z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie któregokolwiek z obiektów etapu B lub C inwestycji. Tymczasem budynek B, wchodzący w etap B, został oddany do użytkowania już w listopadzie 2019 roku, a droga nie została wyremontowana.

Radny podkreśla, że po jego wcześniejszej interwencji deweloper wykonał jedynie drobne prace, polegające na bieżącym załataniu dziur, natomiast ulica wciąż nie doczekała się całościowego remontu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Miały być trzy bloki, będzie czwarty. Mieszkańcy w szoku - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto