Zobacz też: Tłumy ludzi po wejściówki na treningi w Krakowie. Farsa CORT'u! [materiał DO]
Młodzi ludzie, zwolennicy legalizacji marihuany mieli wyruszyć o godz. 17.00, ale marsz rozpoczął się z ponad godzinnym opóźnieniem. Najpierw organizatorzy czekali na busa z Warszawy, w którym było potrzebne nagłośnienie, a potem policja krakowska skrupulatnie zaczęła kontrolować auto.
Po godz. 18.00 ponad 500 osób ruszyło ulicą Reymonta, al. Słowackiego, ul. Karmelicką pod Urząd Wojewódzki. Na czele "młodzieżówka" Ruchu Palikota niosła olbrzymią figurę skrenta marihuany.
Maszerowali chodnikami, nie ulicami
Szli chodnikami, a nie jak w przypadku tak dużych protestów, ulicami. Dzięki temu, ruch na alejach nie został wstrzymany. Zakorkowała się dopiero ulica Karmelicka, a tramwaje miały niewielkie opóźnienia. - Ci w tramwaju, też na haju - skandowali uczestnicy marszu, przechodząc obok pojazdów MPK.
Marsz zakończyły przemowienia pod Urzędem Wojewódzkim. - Musimy pamiętać o Andrzeju Dołeckim, który jest więźniem sumienia. Należą mu się wielkie brawa - mówili organizatorzy Marszu Wyzwolenia Konopi.
Dołecki trafił do aresztu 1 maja. Pruszkowska prokuratura postawiła mu zarzuty kupna od plantatorów 3 kg marihuany.
Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO | Inwestycje | Recenzje | Rowery |
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?