MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Zieńczuk: - Jeśli trener mnie wyznaczy, to podejdę do następnego karnego

bk
fot. Jacek Kozioł
fot. Jacek Kozioł
Pomocnik Wisły, Marek Zieńczuk rozegrał w sobotę dobre spotkanie. Kilka razy bardzo dobrze podawał do napastników. Cieniem na grze "Zienia" kładzie się jednak niewykorzystany rzut karny.

Pomocnik Wisły, Marek Zieńczuk rozegrał w sobotę dobre spotkanie. Kilka razy bardzo dobrze podawał do napastników. Cieniem na grze "Zienia" kładzie się jednak niewykorzystany rzut karny.
Na szczęście Paweł Kryszałowicz dobił strzał kolegi, więc obyło się bez konsekwencji.
- Myślę, że był to niezły mecz w naszym wykonaniu - mówi Marek Zieńczuk. - Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, dwie wykorzystaliśmy, a najważniejsze w tym wszystkim jest to, że wiosnę rozpoczęliśmy od wygranej.

- Czy to co zaprezentowaliście w meczu z Dyskobolią, to jest aktualna najlepsza dyspozycja Wisły, czy stać was na lepszą grę?
? Myślę, że nasza forma będzie rosła. Już teraz zagraliśmy lepiej niż np. w ostatnim sparingu z Bełchatowem. Biegaliśmy już szybciej, a pewnie w następnych spotkaniach będzie to wyglądało jeszcze lepiej.

- Trener Petrescu nie jest jednak zadowolony z waszej postawy. Mówi, że cieszy go tylko wynik.
- My też zdajemy sobie sprawę, że stać nas na o wiele lepszą grę. Nawet w niektórych sparingach graliśmy lepiej. Tak jak powiedziałem jednak wcześniej, liczymy na wzrost formy w następnych meczach. A póki co cieszmy się z tych trzech punktów, bo chyba to jest w piłce nożnej najważniejsze.

- Spadł Panu kamień z serca jak Paweł Kryszałowicz dobił pański rzut karny?
- To było takie szczęście w nieszczęściu. Paweł długo czekał na swoją bramkę. Taki początek sezonu może być dla niego dobrym prognostykiem. Wreszcie się przełamał. W tym spotkaniu był bohaterem, a gdyby był bardziej skuteczny, to mógł strzelić jeszcze więcej bramek niż te dwie.

- Będzie Pan dalej strzelał rzuty karne?
- Jeśli będę wyznaczony, to czemu nie. Może jedno "pudło" na cztery karne to nie jest jakaś super średnia, ale nie będę miał obaw przed wykonaniem następnego karnego. Są oczywiście takie mecze, że człowiek czuje się słabiej i czasami nie warto jest podchodzić do jedenastki. Mam nadzieję, że taki moment w moim przypadku nie przyjdzie.

- Tego karnego strzelał Pan bo był wyznaczony, czy czuł się Pan na siłach?
- Dla mnie ten karny nie był w odpowiednim momencie... Akurat byłem po trzech mocnych startach i trochę byłem zmęczony. Z drugiej strony nie wybiera się przecież momentu, w którym karny zostanie podyktowany. Nie czułem strachu przed strzałem. Nie udało się, ale na szczęście w odpowiednim miejscu był Paweł.

- Mecz z Dyskobolią już za nami. Przez najbliższy tydzień wszyscy będą myśleć już o derbach z Cracovią. Jaką Wisłę zobaczymy w tym meczu?
- Na pewno jeśli chodzi o poziom zaangażowania, zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wygrać to spotkanie. Zdajemy sobie sprawę jak ważna jest to potyczka i tylko szkoda, że nie będzie na meczu naszych kibiców. Będziemy musieli sobie jednak poradzić bez nich.

od 7 lat
Wideo

Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto