Tak też się stało, jednak o ostateczny sukces Młode Lwy walczyły do końca spotkania.
Zaczęło się dla Brązowych nieprzyjemnie: po rzucie wolnym w 10 minucie piłkę z odległości 35 metrów uderzył Michał Kaczmarczyk. Zrobił to tak precyzyjnie, że niesiona dodatkowym podmuchem wiatru wpadła w okienko bramki, zaskakując Krzyśka Maruta.
W dwie minuty później Marut nie dał się zaskoczyć i obronił Garbarnię przed utratą gola w sytuacji sam na sam z przeciwnikiem.
Wcześniej, bo już w 5 minucie prowadzenie dla gospodarzy mógł zdobyć Michał Susuł, ale jego strzał końcami palców obronił bramkarz MOSiR-u. W 19 minucie okazję na wyrównanie miał Grzegorz Biernacik, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem z 5 metrów nie trafił czysto w piłkę.
W 25 minucie rzut wolny z 18 metrów zza narożnika pola karnego wykonywał Biernacik, który idealnie dośrodkował na głowę Michała Kozika i Garbarnia doprowadziła do wyrównania. Trener gości głośno reklamował pozycję spaloną strzelca gola, jednak z wysokości trybun wyglądało to tak, że Kozik wyszedł zza pleców obrony w tempo i o spalonym nie mogło być mowy.
Po zmianie stron Brązowi uparcie dążyli do zdobycia gola. W 38 minucie szukający gry w tym spotkaniu Biernacik popisał się efektowną, aczkolwiek niecelną przewrotką. W 42 minucie gola "na raty" zdobył Marcin Goliński, bowiem jego strzał zablokował obrońca, ale dobitka nie pozostawiła bramkarzowi z Bochni szans na skuteczną interwencję.
W 48 minucie z kolei rzut wolny wykonywał Biernacik, jednak strzał głową Kozika minął słupek bramki gości. Była to niemal identyczna sytuacja, po jakiej padło wyrównanie. W 53 minucie rzut wolny dla gości, z podobnej odległości z której padła pierwsza bramka, ale tym razem Marut popisał się refleksem. Zrobił to także w ostatniej minucie meczu, kiedy to obronił bardzo groźny strzał jednego z zawodników Bochni tuż zza pola karnego.
A na krótko przed tą sytuacja swoich szans nie wykorzystała Garbarnia: w 67 minucie Konrad Onderka nie trafił czysto w piłkę po rzucie rożnym, a minutę później strzał Biernacika padł łupem golkipera gości.
Zwycięstwo pozwoliło krakowianom na złapanie oddechu, po dwóch z rzędu zwycięstwach (wcześniej nad Unią w Oświęcimiu), znacznie poprawili Brązowi swoją sytuację w tabeli.
Artur Bochenek
Autorem zdjęć ze spotkania jest Janusz Matyasik, ojciec jednego z zawodników Garbarni.
Udostępnij artykuł na Facebooku |
Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Rozkład MPK | Wyniki Lotto | Baseny i kąpieliska | Hot spoty | Plan miasta | Kina w Krakowie | Pogoda w Krakowie |
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?