Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Linia 50 okiem pasażera

piechurek9
piechurek9
Czy Krakowski Szybki Tramwaj jest rzeczywiście tak szybki, jak powinien być?

Krakowski Szybki Tramwaj - duma Krakowa. Uruchomiony już ponad 1,5 roku temu miał ułatwić, a przede wszystkim skrócić podróż tysiącom krakowian. Czy po tym czasie spełnił swe zadanie? Najlepszą odpowiedzią na to pytanie okazał się przejazd linią 50 w obie strony.

Środa, 15 września 2010 r., godz. 15:50. Pętla na Krowodrzy Górce wita dużą ilością tramwajów oraz zachmurzonym niebem. Nie ma co ukrywać, iż jest to jedna z najnowocześniejszych pętli w Krakowie. Wyposażona w wiele peronów, tablice świetlne oraz automat KKM sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Moja linia podjeżdża na swój peron już 5 minut przed odjazdem. Czas więc do niej wsiąść i rozpocząć test.

Krowodrza Górka - 16:01 (16:01): obok nazwy przystanku podawana będzie godzina odjazdu zanotowana na teście, zaś w nawiasie godzina odjazdu według rozkładu jazdy.

Czasem zdarza się, iż motorniczy wychodząc na zasłużoną przerwę, tracą poczucie czasu i odjeżdżają z pętli kilka minut później niż powinni. Tutaj taka sytuacja nie miała miejsca. Bombardier odjechał równo z czasem. Pośród zieleni, szybkim tempem dotarł do skrzyżowania z Bratysławską, które jest w praktyce pierwszą przeszkodą, ze względu na światła. Tramwaj nie stracił tutaj jednak ani sekundy, gdyż tuż po wymianie pasażerów ruszył w dalszą drogę. Na tym odcinku torowisko jest wydzielone, toteż niebieski wehikuł mógł pokazać w pełni swoją moc i szybkość.

Dworzec Towarowy - 16:05 (16:06)

Tutaj niewątpliwie nastąpiło pierwsze zaskoczenie. Rzadko się zdarza, aby pojazdy komunikacji odjeżdżały wcześniej niż jest to zaplanowane. Jak do tej pory wszystko odbyło się sprawnie, szybko oraz bez najmniejszych problemów. Nawet sygnalizacja świetlna na pętli obok Dworca Towarowego nie blokowała tramwaju. Zjazd do tunelu także obył się bez przeszkód. Politechnika okazała się pierwszym przystankiem, po którym wewnątrz zaczęło brakować miejsc siedzących. Zaczęły dawać o sobie znać godziny szczytu.

Dworzec Główny Tunel - 16:08 (16:08)

Jazda tunelem zwraca uwagę na dwie negatywne rzeczy. Po pierwsze: na zakręcie między Politechniką a Dworcem trudno jest wytrzymać od strasznego huku wydobywającego się spod szyn, potem już można powiedzieć, że tramwaj płynie, choć mógłby szybciej. To właśnie jest znany dobrze wszystkim drugi mankament, który z pewnością wydłuża podróż.
System sterowania ruchem działa także na rondzie Mogilskim, gdyż i tam przejazd obył się bardzo płynnie. Ulicą Powstania Warszawskiego linia 50 pędzi o wiele szybciej niż tunelem. Jest to bardzo miłe uczucie biorąc pod uwagę fakt, że w kierunku ronda Grzegórzeckiego utworzył się jak co dzień długi korek aut.

Rondo Grzegórzeckie - 16:14 (16:14)

Całe rondo jest pierwszym, poważnym i newralgicznym punktem na trasie KST. Często zdarza się, iż stoimy tam wiele długich chwil. Wpływ na to mają m. in. inne pojazdy MPK, które wydłużają oczekiwanie na przejazd. Mój kurs ominęła ta przyjemność. Przez pierwszą część ronda, tramwaj przejechał na pełnym gazie. Później jednak nie było już tak kolorowo. Druga część ronda okazała się pierwszym miejscem, gdzie linia 50 musiała się zatrzymać przez światła. Postój trwał ok. 30 sekund. Ogólnie rzecz biorąc trudno jest przejechać rondo Grzegórzeckie na linii Grzegórzecka - Powstania Warszawskiego bez jakiegokolwiek postoju.

Hala Targowa - 16:16 (16:16)

Światła tuż przed przystankiem (skrzyż. z Metalowców i św. Łazarza) na całe szczęście nie zatrzymały rozpędzonego pojazdu. Z Hali Targowej korzysta bardzo wielu seniorów, i tak było też w tym przypadku. Wymiana pasażerów jak i dwie następne serie świateł odbyły się jednak znów płynnie. KST zbierał co raz więcej plusów. Dodatkowo jazdę umila Telewizja M, dzięki której można dowiedzieć się najświeższych informacji z Krakowa, Polski i świata, a także poznać kilka ciekawostek, takich jak np. fakt, iż długość naczyń krwionośnych człowieka wynosi ok. 160 000 km.

Starowiślna - 16:17 (16:19)

Kolejny bardzo newralgiczny punkt. Tramwaje i autobusy potrafią tutaj stać nawet do czterech minut. Choć linia 50 odjechała z przystanku bardzo szybko, to mimo wszystko potem musiała czekać aż 40 sekund aby móc skręcić w ul. Starowiślną. Na bezpośrednio kolejnym odcinku trasy, czas przejazdu zależy już głównie od tego czy nie blokują nas inne linie tramwajowe oraz samochody. W tym przypadku okazało się, że torowisko było całkiem otwarte, zaś aut także było jakby nieco mniej. Warto podkreślić kolejny brak przymusowych postojów, w tym również przy światłach przed mostem Powstańców Śląskich.

Plac Bohaterów Getta - 16:22 (16:24)

Wciąż aż dwie minuty wyprzedzenia w stosunku do rozkładu jazdy. Atmosfera w pojeździe niczym nie odbiega od średniej miastowej. Bez żebraków, wybryków i w spokojnej aurze. Skrzyżowanie Na Zjeździe/Limanowskiego pokonane zostało bez najmniejszego postoju. Problemy rozpoczęły się wraz z dojazdem do skrzyżowania z Powstańców Wielkopolskich.

Powstańców Wielkopolskich - 16:26 (16:26)

Najpierw tramwaj czekał 35 sekund na wjazd na przystanek z powodu uprzedniego zajęcia go przez linię 522. Po zakończonej wymianie pasażerów, linia 50 stała jednak kolejne 35 sekund i czekała na możliwość przejazdu przez skrzyżowanie. Tutaj światła nie miały litości, przez co czas odjazdu zrównał się z rozkładem. Pobliski przejazd z ul. Wielickiej na wydzielony pas dla odmiany minął bardzo szybko. Wraz z nadjeżdżającym tramwajem światła się zmieniły. Kolejne zatrzymanie odbyło się przy Kablu, gdzie linia 50 musiała czekać ok. 15 sekund na zmianę świateł przy przejściu dla pieszych.

Bieżanowska - 16:34 (16:33)

Tutaj nastąpiło pierwsze opóźnienie w stosunku do rozkładu. Wszystko za sprawą prawie pół minutowego oczekiwania na przejazd przez ruchliwą ul. Wielicką. Jak się później okazało, były to ostatnie problemy na trasie KST. Później wszystko przebiegało już bez najmniejszego problemu. Kurs zakończony został mocnym akcentem w postaci sporego przyspieszenia między Witosa a pętlą.

Kurdwanów - 16:40 (16:39)

Pokonanie trasy z Krowodrzej Górki do Kurdwanowa zajęło dokładnie 39 minut. Tramwaj na końcowy przystanek przyjechał o minutę spóźniony. Myślę, że jak na krakowskie realia jest to bardzo wynik.

Dla pewności sprawnego działania KST odbyłem również test w drugą stronę.

Kurdwanów - 16:46 (16:46)

Start linii 50, która podjechała na przystanek już dwie minuty przed odjazdem, znów odbył się przeszkód. Mimo 10 sekund czekania na zmianę świateł przy ul. Witosa, kurs współgrał z rozkładem idealnie. Czarnym punktem znów okazała się Bieżanowska, gdzie tramwaj stał ponad pół minuty.

Powstańców Wielkopolskich - 16:59 (16:59)

Tutaj również nie obyło się bez postoju. Tym razem wyniósł on 15 sekund. Jak się potem okazało, był to początek czarnej serii. Po krótkiej chwili linia 50 znów stanęła - tym razem na światłach przy ul. św. Kingi. Przed skrętem w ul. Na Zjeździe nastąpiła kolejna przerwa w jeździe (20 sekund).

Plac Bohaterów Getta - 17:03 (17:01)

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dwie minuty spóźnienia na placu Bohaterów Getta. W dalszej części trasy zła karta odwróciła się. Przejazd przez most jak i całej ul. Starowiślnej odbył się bez problemów. Co ciekawe, tramwaj nie czekał ani sekundy na przejazd przez skrzyżowanie z Dietla. Bomabardier miał wyraźne chęci do przyspieszenie jednak uniemożliwiła mu to linia 128.

Rondo Grzegórzeckie - 17:12 (17:11)

Prawie 40 sekund stania na rondzie Grzegórzeckim z pewnością nikogo nie dziwi. Mimo utrudnień opóźnienie zmniejszyło się tylko do jednej minuty. Zazwyczaj przejazd przez rondo Mogilskie odbywa się bez problemu. Światła automatycznie się zmieniają. Na tym kursie stało się jednak coś innego. Pozioma kreska trzymała linię 50 prawie 10 sekund.

Rondo Mogilskie - 17:14 (17:13)

Później, aż do samego końca kurs przebiegał już płynnie. Ogólnie rzecz biorąc mimo godzin szczytu, w kierunku Krowodrzej Górki dało się zaobserwować kilka miejsc siedzących. W tunelu - jak zwykle zresztą - powtórzyły się dwa mankamenty, o których pisałem wyżej. Warto też podkreślić problem Dworca Towarowego. Swoją trasę kończą tutaj aż trzy linie. Sytuacja powtarza się niemal przy każdym kursie. 90% pasażerów przechodzi na przystanek w oczekiwaniu na tramwaj w kierunku Krowodrzej Górki.

Krowodrza Górka - 17:23 (17:22)

Sytuacja z poprzedniego kursu powtórzyła się. Ponownie minuta spóźnienia. Tym razem jednak, cała trasa została pokonana w 37 minut, a więc o 120 sekund szybciej. Sumując przymusowe postoje można śmiało rzec, że w godzinach szczytu KST byłby w stanie pokonać swą trasę nawet w 34 minuty. Niestety, newralgiczne punkty hamujące KST od wielu miesięcy nie zmieniają się.

Podsumowując cały kurs, warto jednak podkreślić, że plusów jest o niebo więcej niż minusów. Kursy w przeważającej części przebiegają płynnie, a pasażerowie są w większości zadowoleni z funkcjonowania Krakowskiego Szybkiego Tramwaju.

W przygotowaniu także linie: 152 i 522.

Udostępnij artykuł na Facebooku



Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Ekstraklasa: Wisła i Cracovia | Zdrowie i uroda | Filmowy Kraków | MoDO | Inwestycje
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto