DYNAMO MOSKWA 3
MUSZYNIANKA FAKRO 0
(25:12, 25:22, 25:13)
DYNAMO: Belikova, Machno, Hanikoglu, Borodakova, Gamowa, Graczewa, Kurnosowa (libero) oraz Gonczarowa, Rukowa. MUSZYNIANKA FAKRO: Pykosz, Mieszała, Cabajewska, Rybaczewska, Lipicer-Samec, Bamber, Banecka (libero) oraz Soja, Szydełko, Sieradzan.
Sędziowali: A. Nesher z Izraela i E. Aliejew z Azerbejdżanu. Widzów: 2500.
Tegoroczna przygoda z europejskimi pucharami nie zakończyła się dla naszych mistrzyń wczoraj w Moskwie tylko dzień wcześniej w Cannes: Turczynki z Vakifbanku Stambuł wygrywając 3:1 we Francji (to spora niespodzianka) postawiły Polki przed bardzo trudnym zadaniem. Aby awansować na trzecią pozycje w tabeli trzeba było wczoraj wygrać w Moskwie co graniczyło prawie z cudem, a następnie rozstrzygnąć na swoją korzyść wtorkowy pojedynek z RC Cannes. Szanse na trzecie miejsce zmalały do zera już wczoraj. Co prawda Rosjanki nie zagrały w pełnym składzie, gdyż libero Elena Jeżowa podczas meczu Pucharu Rosji z Kazaniem złamała rękę, a we wtorek Elena Godina skręciła na treningu nogę, ale Dynamo to zespół gwiazd. Jeżewą znakomicie zastąpiła Natalia Kurnosowa, a za Godinę punkty zdobywały inne zawodniczki.
Kurtuazję ze strony gospodarzy dało się odczuć jedynie przed meczem. Główny szkoleniowiec Dynama Leonid Zajko mówił: - Muszynianka chcąc awansować na trzecie miejsce w grupie i grać dalej w pucharach musi wygrać, dlatego należy się spodziewać ambitnej walki ze strony tego zespołu. Ale my zagramy także na wysoki obrotach, bo nasza forma jest dobra. Do Moskwy dotarła 20-osobowa grupa pracowników Fakro, która dzisiaj szkolić będzie Rosjan. Starali się dopingować nasz zespół, ale było to niemożliwe. Zagłuszyli ich żołnierze, którzy zasiedli na trybunach w liczbie koło 500 i żywo dopingowali miejscowe. Gospodynie od początku zagrały tak jakby walczyły o mistrzostwo świata.
- Mamy w zespole trzy najlepsze zawodniczki na świecie i to zobowiązuje nas do gry na wysokim poziomie. Jesteśmy jedną z najlepszych klubowych drużyn w Europie i chcemy wygrywać, a rywale muszą się z nami liczyć. Dzisiaj to było spokojne spotkanie - mówiła Natalia Honikoglu, Tuczynka grająca w Dynamo. W pierwszym secie rosyjski zespół rozbił naszego mistrza. Gospodynie prowadziły m.in. 10:4, 19:10, 23:11. W drugim secie gra naszego zespołu wyglądała znacznie lepiej. Muszynianka Fakro, o dziwo, prowadziła nawet 15:13! Ale trener Fomin zareagował szybko. Wziął czas i ostro skrytykował swoje zawodniczki.
Po przerwie gra moskiewskich siatkarek wyglądała korzystniej. Odrobiły straty i po atakach Hanikoglu oraz błedzie w ataku Lipicer-Samec zakończyły seta. W trzecim secie wszystko wróciło do normy. Gospodynie od początku prowadziły, a w końcówce ich przewaga była tak wielka, że wynosiła aż 11 oczek -20:9. Sieradzan została zablokowana i było po meczu. Spotkanie trwało 70 minut, ale wliczając w to przerwy. Siatkarki Muszyniaki Fakro pozostawiły po sobie miłe wspomnienie w Moskwie. Dominika Sieradzan mocno zawstydzona przyjmowała po meczu kwiatu od jednego z rosyjskich żołnierzy, natomiast Maja Soja, kiedy pojawiała się na parkiecie na trybunach słychać było miłe słowa dotyczące jej urody.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?