MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kraksa Roberta Kubicy

(BK)
Ten wyścig Robert Kubica zapamięta na całe życie. W Montrealu miał walczyć o miejsce na podium, co zapowiadał jeszcze w sobotę na naszych łamach. Niestety, Polak zakończył swój udział w Grand Prix Kanady na 27.

Ten wyścig Robert Kubica zapamięta na całe życie. W Montrealu miał walczyć o miejsce na podium, co zapowiadał jeszcze w sobotę na naszych łamach.

Niestety, Polak zakończył swój udział w Grand Prix Kanady na 27. okrążeniu, kiedy to stracił panowanie nad swoim bolidem i z szybkością 230 km/h uderzył w bandę.
Bolid odbił się od niej, następnie przekoziołkował po torze i ponownie uderzył w bandę, tym razem z drugiej strony toru. Wyglądało to wszystko okropnie, bowiem bolid rozleciał się praktycznie. Wyścig został natychmiast przerwany, a przy Kubicy pojawiły się służby medyczne. Szybko uwolniono Polaka, a następnie przetransportowano helikopterem do szpitala. Szczęście w nieszczęściu, Kubica nie odniósł bardzo poważnych obrażeń. Na jakiś czas starty ma jednak z głowy, bo wczoraj późnym wieczorem doniesienia mówiły o złamanej nodze. Krakowski kierowca jest jednak przytomny, a jego stan stabilny i to w tej całej sytuacji jest w tej chwili najważniejsze.
Wczorajszy wyścig od początku był feralny. Co rusz przerywano go z powodu mniejszych bądź większych kraks, stłuczek. Kraksę Kubicy poprzedziło m.in. uderzenie w bandę Niemca Adriana Sutila na 24. okrążeniu. W tym przypadku nie było tak groźnie, jak po chwili gdy nieszczęście spotkało Kubicę.
W takich warunkach toczyła się walka o czołowe lokaty. Wygrał Brytyjczyk Lewis Hamilton, który startował z pole position. Słabiej tym razem pojechał mistrz świata, Fernando Alonso. Hiszpan wyprzedził co prawda na pierwszym wirażu Hamiltona, ale na zakręcie wypadł na pobocze i na tor wrócił na trzeciej pozycji, jeszcze za kolegą Kubicy z teamu BMW Sauber, Nickiem Heidfeldem. Później hiszpański kierowca raz za razem miał problemy. Kilka razy wypadał z toru i wracał na niego. Ostatecznie skończyło się na siódmej pozycji.
Tymczasem za Hamiltonem, dla którego był to pierwszy triumf w F1, uplasował się wspomniany Heidfeld. Trzecie miejsce na podium obsadził Austriak Alexander Wurz z teamu Williams-Toyota. Wyścig w Kanadzie zostanie zapamiętany jednak przede wszystkim z powodu wypadku Kubicy i częstego przerywania zmagań na torze. Przez to kolejność na dalszych miejscach była nieco przypadkowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

13. Zlot Zabytkowych Volkswagenów w gminie Kowal

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto