Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: właściciel Monaru zatrudnia swoich krewnych

K. Kachel, A. Górska
Marek Zygadło już nie kieruje Centrum Terapii Narkomanów
Marek Zygadło już nie kieruje Centrum Terapii Narkomanów Wojtek Matusik
Komisja Etyki Stowarzyszenia Monar bada sprawę mobingu, nepotyzmu i konfliktów w krakowskich ośrodkach. W Monarze, finansowanym głównie z budżetu państwa, którym zarządzał Marek Zygadło, pracuje jego żona, córka i zięć. Z placówki odchodzą doświadczeni terapeuci, którzy nie godzą się na takie praktyki.

Zarząd Główny rozpoczął kontrolę w krakowskim Monarze na prośbę pracowników. Po rozmowach oraz analizie dokumentów komisji rewizyjnej Stowarzyszenia Monar, podjął już pierwsze decyzje. 2 września zlikwidował Centrum Terapii Narkomanów, a jego szefa, Marka Zygadłę, odwołał ze stanowiska. - Nie będę się zgadzać na takie praktyki, jakie uprawia Zygadło - informuje Jolanta Koczurowska, przewodnicząca Zarządu Głównego.

CTN powstało w 1993 roku. W ciągu ostatnich lat koordynowało pracę małopolskich ośrodków, które zajmują się leczeniem narkomanów. Jego zadaniem była kompleksowa obsługa prawno-finansowo-administracyjna wszystkich ośrodków. Zarząd Główny Monaru nie miał wpływu na żadne decyzje. - Nie mam pojęcia, ile i na jakich stanowiskach zarabiał pan Zygadło i członkowie jego rodziny. Będzie to kontrolowane - zapewnia Jolanta Koczurowska, prezes Zarządu Głównego Monar. Dziś Marek Zygadło jest szefem Domu Monar i liderem Domu"Gwan" (jeden z ośrodków Monaru). Żona zajmuje się kadrami we wszystkich placówkach, zięć jest księgowym, córka pracuje w ośrodku detoksykacji.

W rozmowie z "Gazetą" Marek Zygadło potwierdził, że był pracodawcą wszystkich tych osób. Tłumaczył, że zięć był przyjęty do pracy jako kawaler, a żona jest jego żoną dopiero od trzech lat, choć w Monarze pracuje 16. Córkę zaś zatrudnił kierownik placówki. Później odmówił jednak autoryzacji tekstu i zabronił nam użycia jakichkolwiek jego wypowiedzi (są przez nas nagrane). Odmówił nam też podania informacji, ile zarabia on na wszystkich stanowiskach.

Zarząd Główny, który do tej pory nie ingerował w samodzielność krakowskiego Monaru, nie wyklucza, że sprawa konfliktów i nepotyzmu zakończy się utratą przez Zygadłę dalszych stanowisk.
Konflikt w krakowskim Monarze narastał od lat. Lista zarzutów pod adresem szefa CTN, które trafiły do Zarządu Głównego była długa: nepotyzm, mobing, zdradzanie intymnych szczegółów z życia pracowników, brak jasnej polityki finansowej, zwalnianie doświadczonych terapeutów.

- Choć byłam kierownikiem ośrodka i podpisywałam kontrakt z NFZ, nie miałam wglądu w pełną gospodarkę finansami, administracja nie konsultowała ze mną wynagrodzeń pracowników (poza pensjami niektórych terapeutów), reszta pozostawała tajemnicą, a próby dotarcia do wiedzy na temat kosztów utrzymania placówki zostały skwitowane przez kierownika CTN: Mam wątpliwości co do twojej lojalności, bo pytając o pieniądze pokazujesz, że mi nie ufasz. Trudno być kierownikiem i ponosić odpowiedzialność za coś, na co nie mam wpływu - opowiada Małgorzata Nowobilska, która zrezygnowała z kierowania jednym z ośrodków Monaru. Dodaje, że Zygadło łamał też podstawowe zasady pracy z pacjentami. To były główne powody jej odejścia.

Wcześniej Monar opuścili także trzej inni pracownicy. Dlaczego? Nie chcieli godzić się na układy, jakie tam panują.- Jeżeli ktoś miał odmienne zdanie niż Zygadło był zwalniany przy pierwszej okazji - mówi Dariusz Denis, jeden z terapeutów, który odszedł z Monaru. Zwolnieni zostali między innymi Dorota Wądzyńska i Marcin Kucharski. Dostali wypowiedzenie pod koniec roku. - Bo miałam dwa minusy - opowiada Wądzyńska. - System oceniania pracowników wprowadził sam Zygadło. Nie wiedzieliśmy o nim, nie mieliśmy też pojęcia, co w nim jest brane pod uwagę.

Marcin Kucharski, terapeuta, dostał plus za... wejście jesienią na dach (czyszczenie rynien). Za co postawiono mu minus, nie wie. - Oficjalna wersja zwolnienia: powody finansowe, ale tak naprawdę wyleciałem, bo miałem odmienne od szefa zdanie - uważa. Hanna Maciejewska, która pracuje w jednym z ośrodków potwierdza to. - Lepsi mierni, ale wierni - mówi. - To smutne, co dzieje się w Monarze. Sprawy nepotyzmu, konfliktów powinny być jak najszybciej wyjaśnione, bo to fatalnie wpływa na prace z pacjentami.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Najświeższe relacje, najnowsze informacje z Mistrzostw Świata w siatkówce 2010www.trzeciset.polskatimes.pl

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto