Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: wciąż nie usunięto barek na Dąbiu

Anna Agaciak
Choć minęły trzy tygodnie, dotąd nie udało się usunąć dwóch barek, które 1 września uderzyły w tamę na Dąbiu. - Woda jest ciągle zbyt wysoka i nieprzejrzysta, aby do pracy mogli przystąpić płetwonurkowie - wyjaśnia Artur Kania, wicedyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.

Nurkowie mają ocenić stan barek i stwierdzić, czy trzeba je będzie pociąć pod wodą na kawałki. Jedna barka jest bowiem złamana, a druga podtopiona i przysypana warstwą mułu. Gdyby konieczne było podwodne cięcie, operacja może się okazać bardzo kosztowna (nawet kilkaset tysięcy zł).

RZGW monitoruje sytuację na stopniu i prognozy pogody. Wynika z nich, że przez weekend nie będzie padało, więc poziom wody w Wiśle nie powinien się już podnosić. - Być może w poniedziałek woda będzie klarowniejsza, co umożliwi nurkom przystąpienie do pracy. Sama operacja badania barek ma trwać kilka godzin. W tym czasie zamknięty będzie przepływ wody na stopniu Dąbie. Dyrekcja RZGW zapewnia, że właściciel barek Artur K. nadal deklaruje, że pokryje koszty operacji usunięcia złomu.

Przypomnijmy. W nocy 1 września, wzbierająca po długich opadach woda w Wiśle porwała barki ze składowiska złomu na krakowskim Zabłociu. Zardzewiałe jednostki czekały na pocięcie. Prawdopodobnie były słabo przycumowane. Gdy Wisła przybrała, barki zerwały się i podryfowały ku tamie. Właściciel został przesłuchany przez policję i prokuraturę. Za spowodowanie zagrożenia dla miasta może mu grozić do 8 lat więzienia. Artur K. nie chce rozmawiać z dziennikarzami.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolsce

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto