Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: prostytutki reklamują się na wiaduktach

Anna Agaciak
Reklamy kobiet prostytuujących się w mieszkaniach rozwieszono m.in. na wiadukcie przy Hali Targowej
Reklamy kobiet prostytuujących się w mieszkaniach rozwieszono m.in. na wiadukcie przy Hali Targowej Wojciech Matusik
Banery seksstrony pojawiają się nocą. Zarządca: to robota nieznanych sprawców.

Turyści i biznesmeni przejeżdżający przez Kraków przecierają oczy ze zdumienia. Od wjazdu do miasta biją ich po oczach banery reklamujące... stronę internetową z ofertami pań świadczących płatne usługi seksualne. Banery zawisły na wiaduktach kolejowych, biegnących nad najpopularniejszymi ulicami Krakowa. Znaleźliśmy je wczoraj na zabytkowym kolejowym wiadukcie przy ul. Grzegórzeckiej, obok Galerii Kazimierz i przy al. 29 Listopada.

- Ale numer! Takie reklamy?! - śmieje się Andrzej Tarnowski, biznesmen ze stolicy. - To tak konserwatywny Kraków radzi sobie z kryzysem? - żartuje.

Stronę reklamowaną na banerach łatwo znaleźć w sieci. Są na niej ogłoszenia gorących kobiet, wraz z ich numerem telefonu, upodobaniami seksualnymi i cenami usług.

Kto zarobił na zamieszczeniu reklam? Na pewno nie miasto. Urzędnicy są oburzeni. W biurze plastyka miejskiego dowiadujemy się, że zgodę na reklamę na Grzegórzeckiej musi wydać konserwator zabytków i sam plastyk. - Nikt takiej zgody nie wydawał - słyszymy. - Takie reklamy to skandal! - denerwują się pracownicy. Urzędnicy zapewnili, że skierują w tej sprawie pismo do wojewódzkiego konserwatora. Ten zaś zmusi zarządcę wiaduktów do usunięcia reklam. Kto nim jednak jest?

Monika Chylaszek z biura prasowego UMK mówi, że z wiaduktami kolejowymi jest problem. - Ten teren nie należy do miasta i mamy ograniczony wpływ na to, co się na nim umieszcza - tłumaczy. - Będziemy apelować do właścicieli o zdjęcie banerów, gdyż psują reputację Krakowa.

Dzwonimy więc do rzecznika PKP w Warszawie. - Nie odpowiadamy za infrastrukturę kolejową, proszę się skontaktować z przedstawicielem Polskich Linii Kolejowych - radzi rzecznik Michał Wrzosek.

W biurze prasowym PLK dowiadujemy się, że ich oddział w Krakowie dzierżawi powierzchnie reklamowe firmie Koltur. To ona podpisuje umowy z firmami wieszającymi banery. W biurze Kolturu powiedziano nam jednak, że stron reklamy erotycznych nie są objęte umową z jakimkolwiek reklamodawcą. - Zostały umieszczone "na dziko" - mówi Krzysztof Łańcucki, rzecznik PLK.

Dorota Zawiślan z Kolturu zapewnia, że walczy z tym procederem. - Od miesiąca ktoś rozwiesza te banery nocami na wiaduktach, a my je ściągamy- wyjaśnia. - Próbowaliśmy ustalić kto, ale to bardzo trudne. Zdjęliśmy już sześć. Teraz dowiadujemy się o kolejnych. Je też zdejmiemy, choć naraża nas to na koszty - opowiada.

Okazuje się jednak, że firma sama sobie mogła strzelić gola i podpowiedzieć "nieznanym sprawcom" jak mają działać. Na stronie Kolturu czytamy bowiem zachętę: "Każdego dnia kilkadziesiąt tysięcy samochodów przemierza ulice Krakowa. Kilkanaście tysięcy z nich przejeżdża pod wiaduktami PKP i mija nasypy kolejowe, na których znajdują się tablice reklamowe różnych firm. A dlaczego nie Państwa Firmy? Pamięć wzrokowa jest najsilniejsza"...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków: prostytutki reklamują się na wiaduktach - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto