Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie znęcania się nad dwuletnim Maksem. Matce i jej partnerowi nie postawiono zarzutów

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Aneta Zurek / Polska Press
Krakowska Prokuratura nie postawiła zarzutów matce dwuletniego Maksa i jej partnerowi. W poniedziałek media obiegła informacja jakoby partner matki miał znęcać się nad dzieckiem, a nawet złamać mu rękę. Para została niezwłocznie zatrzymana więc przez krakowską policję i przesłuchana w charakterze świadków. Obydwoje zostali zwolnieni do domu. Chłopiec trafił zaś pod opiekę biologicznego ojca.

W poniedziałek, 17 kwietnia, na Facebooku pojawił się wpis dotyczący znęcania się nad dzieckiem. Kobieta opisywała w nim, jak dwuletni chłopiec miał być maltretowany przez partnera jego biologicznej matki, w celu wyłudzenia odszkodowania. Partner matki miał m.in. złamać chłopcu rękę. Do wpisu załączono zdjęcie posiniaczonego dziecka z ręką w gipsie i wiadomości, jakie partnerzy mieli rzekomo ze sobą wymieniać.

Sprawą dwuletniego Maksa zainteresowało się Biuro Obrony Praw Dziecka. Organizacja powiadomiła o sprawie policję.

Matka Maksa i jej partner bez zarzutów

W poniedziałek, matka i partner zostali zatrzymani, dziecko zostało przekazane zaś biologicznemu ojcu pod opiekę. We wtorek policja przekazała, że matka i jej partner zostali przesłuchani w charakterze świadków. Rzecznik KWP w Krakowie Sebastian Gleń, od początku zalecał ostrożność w ferowaniu wyroków, gdyż na ciele dziecka nie stwierdzono śladów maltretowania, a matka i jej partner twierdzili, że screeny rozmów to mistyfikacja. Również podawane przez nich wersje zdarzeń różniły się od tego, jak sprawa została przedstawiona w mediach.

Po przesłuchaniu, obydwoje zostali zwolnieni do domu, gdyż policja nie znalazła podstaw do postawienia zarzutów. Policjanci przekazali jednak sprawę wraz z materiałem dowodowym do prokuratury, która w czwartek, 20 kwietnia, poinformowała, że choć w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Nowa Huta prowadzone jest postępowanie przygotowawcze w kierunku znęcania się nad małoletnim, ani matce ani partnerowi nie postawiono zarzutów.

Zbadają mechanizm powstania obrażeń u dwuletniego chłopca

"Na obecnym etapie postępowania, po przesłuchaniu licznych świadków, uzyskaniu wstępnych opinii biegłych oraz przesłuchaniu matki małoletniego pokrzywdzonego, nie zdecydowano o przedstawieniu zarzutów ani matce dziecka ani też jej partnerowi, który wedle krążących w sieci informacji miał spowodować złamanie ręki u małoletniego chłopca, między innymi w celu wyłudzenia odszkodowania" - poinformował nas prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Nadal natomiast trwają intensywne czynności procesowe, w tym oczekiwanie na opinię Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej CM UJ w Krakowie co do mechanizmu powstania obrażeń u Maksa. Chłopiec aktualnie przebywa pod opieką biologicznego ojca.

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie znęcania się nad dwuletnim Maksem. Matce i jej partnerowi nie postawiono zarzutów - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto