Ci, którzy zginęli w służbie ojczyzny 10 Kwietnia - Lech Kaczyński i Maria Kaczyńska - spoczęli wczoraj na królewskim Wawelu.
Od rana na krakowskim Rynku Głównym i okolicach tłumy Polaków czekały na moment pożegnania. Liczna grupa nocowała na płycie rynku, pod gołym niebem.
W końcu nadeszła chwila, gdy większość osób na własne oczy może zobaczyć kondukt zmierzający ku Bazylice Mariackiej - niemal na wyciągnięcie ręki dwa czarne samochody zasypane kwiatami, w nich trumny.
Godzina 14.00. Rozpoczyna się msza, zwiastuje ją ryk syren, właśnie w tym momencie coś we mnie pęka, jak bańka mydlana pryska blokada pokazywania uczuć na oczach ludzi, już się nie przejmuje łezką, która zagościła w mych oczach tak nagle, niespodziewanie.
Po mszy następuje wielkie ruszenie, gdzieś na początku ulicy Grodzkiej widać orszak, ludzie zrywają się z miejsc, zmęczenie znika. Z jednej strony słychać wojskową orkiestrę, z drugiej tłum recytuje polski hymn i w ten sposób oddaje cześć parze prezydenckiej.
Widziałem osoby, które spotkały Lecha Kaczyńskiego i przypominały sobie piękno tych chwil, łącząc z zadumą i łzami. Szczerze mówiąc, płakałem jak dziecko. Choć nigdy nie miałem styczności z polityką, łzy płynęły do końca przemarszu. Takiego wzruszenia nie przeżyłem dawno, chyba ostatnio było tak podczas żałoby po śmierci papieża.
Robiłem zdjęcia jak opętany. Moim celem było uwiecznienie tak ważnego momentu dla narodu, państwa i Krakowa, który wraz z dzisiejszym dniem jest jeszcze bardziej wyjątkowy niż był.
Wiele rzeczy zmieniła ta katastrofa, a dzięki niej cały świat dowiedział się, co stało się w 1940 roku.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?